Ostatnio przeglądam materiały dotyczące Kapanadze, urządzenia wykorzystującego ruchy pola magnetycznego ziemi do odzyskiwania prądu z układu.
Natrafiłem na poniższy film przedstawiający to zjawisko do wielokrotnego zwiększenia wydajności silnika elektrycznego.
Jak będzie się dało na podstawie takiego silnika zrobić oszczędny elektryczny samochód który robi więcej jak 500 km na jednej bateryjce to wszyscy popełnią samobójstwo
jakoś coś kiepsko to jest przedstawione... może któryś k***A W KOŃCU przestanie pie**olić, tylko opisze, pokaże i udostępni schematy/spis materiałów potrzebnych do wykonania tego czegoś. Teraz jak to oglądam to mam wrażenie jak by to był film o wentylatorach .
A co do tego typu wynalazków to pewnie skończy (zanim zacznie) jak instalacje HHO - na przeglądzie powiedzą "zdemontuj to pan to będzie pieczątka" bo takie jest prawo i ch*j.
Poszukaj se na elektroda.pl. Jest tam tego pełno, oczywiście bez konkretnych schematów. Obrońcy tego typu pomysłów pieprzą bzdury, nie potrafią się odnieść do fachowych, rzeczowych pytań.
HHO to taka sama bzdura jak to. Jest coś takiego jak bilans energetyczny.
Coś tam było o mocy biernej i czynnej, i przesunięciu fazowym. W praktyce sporo ludzi zapomina tych pierdołach przy pomiarach i wychodzą kwiatki. Indukcyjne obciążenie przesuwa fazę napięcia i prądu, moc to napięcie razy prąd, i jeśli ktoś mnoży chwilowe wartości to moc wyjdzie mniejsza niż rzeczywiście jest. Nie ma takich problemów przy czysto oporowym obciążeniu.