Salezjanin przez lata przygotowywał dzieci do pierwszej komunii, choć był członkiem organizacji walczącej o legalizację pedofilii - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Ojciec Van B., jak określiły go media, dwa razy trafiał do aresztu za obnażanie się przed dziećmi. Od 20 lat pracował w różnych parafiach na terenie Holandii. Jednak każdą dość szybko opuszczał, a zostawały po nim jedynie dziwne podejrzenia. Telewizja RTL Nieuws ujawniła, że ksiądz za bardzo lubił dzieci.
Lubił je na tyle, że w 2008 roku został członkiem Fundacji Martijn walczącej o legalizację pedofilii.
Herman Spronck, szef holenderskich salezjanów, tłumaczy, że nie mógł nic zrobić, bo usunąć księdza można jedynie wtedy, gdy ciążą na nim poważne zarzuty np. gwałtu, a tu nic takiego nie miało miejsca. Poza tym Spronck również uważa, że w relacjach seksualnych dorosłych z dziećmi nie ma nic złego. - Dzieci od 12. roku życia mogą uprawiać seks z dorosłymi. Nie musi to być szkodliwe - powiedział RTL Nieuws.
k***a myślałem że legalizacja marihuany czy już zalegalizowana wódka to kwestia warta rozmowy... ale legalizacja pedofili przekracza moje wszystko. szczyt dna
JustanotherLoco, homoseksualiści nikomu nie szkodzą. To dorośli ludzie, którzy sami decydują o sobie. Natomiast pedofilia to WYKORZYSTYWANIE dzieci.