W poniedziałek w Szwajcarii zostaną otwarte pierwsze seks-boksy, czyli drewniane konstrukcje, w których prostytutki będą mogły legalnie uprawiać swój proceder. W ten sposób Zurych chce pozbyć się kobiet lekkich obyczajów z ulic.
Seks-boksy to wynalazek, który jest wykwitem szwajcarskiego pragmatyzmu i zamiłowania do porządku. Miejski park dla prostytutek będzie miał dwie strefy. W pierwszej klient będzie oglądał i wybierał prostytutki krążąc samochodem po torze. W drugiej, wyposażonej w specjalne boksy, transakcja będzie finalizowana.
Na razie pozwolenie na pracę w parku wydano 283. prostytutkom. W parku znajdują się cztery miejsce dla karawanów i 11 seksboksów (w dziewięciu z nich klienci będą mogli korzystać z usług pań w samochodach).
W każdym z nich, w trosce o bezpieczeństwo kobiet, zainstalowane są przyciski alarmujące najbliższy posterunek policji. Dwa pozostałe boksy są przeznaczone dla klientów, którzy chcą korzystać z usług seksualnych poza samochodem. Naturalnie, cały park wyposażony jest w toalety i prysznice.
Seks-park kosztował 2,5 mln franków szwajcarskich. Jego budowę poparli w referendum mieszkańcy Zurychu.
Pierwszymi, którzy wpadli na pomysł budowy seks-parku, byli włodarze Kolonii. Wdrożyli ten projekt w 2001 roku.
Możemy im tylko pozazdrościć, że zajmują się realnymi problemami, które u nas są tematem tabu. Myślę, że lepsza jest legalizacja tego zajęcia z której wynika wiele przywilejów i zabezpieczeń, dzięki którym nie będzie to tylko strefa wpływów przestępców
I k***a bardzo dobrze, dz**ki zawsze były i będą. Ale nie, to nie po katolicku o tym mówić, udawajmy że tego nie ma i niech alfonsi czerpią zyski i biją te dziewczyny. Zaściankowe debile, z tego tak samo jak z trawy tylko czerpać zysk dla państwa i obniżać podatki. Zobaczcie sobie jaki przychód mamy z alko i fajek, tu może być podobnie ale nie, niech zarabiają przestępcy...
@up, nie wiesz chyba o czym mówisz, Szwajcaria jest akurat najmniej lewackim krajem w Europie. Co ci to szkodzi, k***y przed tą inicjatywą też istniały, tak jak istnieją u nas, tylko u nas zysk czerpie przestępca a tam państwo. Nie posrajcie się ze świętego oburzenia pseudopatrioci, katolicyzm nie równa się prawicy i dobru kraju.
Nie widzę w tym problemu jeśli kobietom to odpowiada (nie mówię tu o przymusowej prostytucji) a klienci też są. Czysty byznes, jednocześnie dzifki są bezpieczne przez ten przycisk i alfons nie potrzebny. Toż to one mają lepiej niż nasi prywaciarze.
W PL nie wydaliby 2,5 mln tylko 250 mln wmawiając nam jacy są k***A oszczędni. Tylko z tej sumy na rzeczywistą robotę poszłoby 2,5 mln a 247,5 mln rozeszło by się po kieszeniach trzody z chlewu rudej k***y.