Od początku wiedziała co się stanie ale stała do końca. Nigdy nie zrozumiem procesów myślowych niektórych osób

Od początku wiedziała co się stanie ale stała do końca. Nigdy nie zrozumiem procesów myślowych niektórych osób

Przecież to baba, one nie myślą

Od początku wiedziała co się stanie ale stała do końca. Nigdy nie zrozumiem procesów myślowych niektórych osób

Niektórzy ludzie mają zachowania w przypadku zagrożenia jak sarna. Stoją wryci i patrzą co się stanie z nadzieją w oczach na cud. Przykładowo ludzie zatrzymujący się na pasach gdy coś ma zaraz w nich uderzyć. Ludzie za kółkiem, którzy w momencie dochodzenia do wypadku zamiast starać się go uniknąć jedyne co umieją to wcisnąć hamulec i klakson w jednym czasie. Zawsze mnie to zastanawia, jak można tak robić, u mnie naturalnym odruchem jest podjęcie jakiejś czynności, gdyby nie to już dawno bym pewnie nie żył...

Jak widać na filmiku u tej dziewczyny procesy myślowe albo nie istnieją albo mają mega laga xD

Od początku wiedziała co się stanie ale stała do końca. Nigdy nie zrozumiem procesów myślowych niektórych osób

Znając życie, to wcześniej była jakaś akcja i panna w ramach złośliwości sobie tam stanęła, żeby przyblokować gościa.

Może myślała że koleś chce ją tylko nastraszyć i w połowie drogi zawróci .....

Ale tepa sucz...

Znając życie, to wcześniej była jakaś akcja i panna w ramach złośliwości sobie tam stanęła, żeby przyblokować gościa.

pewnie nie klęknął przed księżniczką i nie zapłacił daniny za korzystanie z "jej" barierki na "jej" włościach, albo jej bombelki zamiast spać wolały oglądać pana na hulajce i ona nie mogła w tym czasie zaprosić przyszłego alimenciarza do siebie żeby wyprodukować sobie więcej zasiłków

Mimo wszystkich komentarzy że ciśniecie babą bo faktycznie są przyj***ne ale w tym filmiku nie ma to za wiele to rzeczy bo równie mógł oberować tam starszy gościu co np rozmawiał przez telefon.

Zanim postawicie kogoś pod stryczkiem postawicie sie po 2 stronie osoby.
Gość miał 2 wolną poręcz gdzie nikt nie stał i tak mógł sobie zrobić trik.
Kolejna sprawa wyobraźcie sobie na mieście że ten nazwijmy to "sport" jest mega popularny i dużo osób tak jeździ u ciebie w terenie, ale tak na prawdę dużo.
I byś nigdzie nie mógł bezpiecznie stać i korzystać z terenu publicznego ogólnie dostępnego bo na każdym kroku będzie p*zda skejt co będzie tobie lub innymi zagrażał praktykując takie wyczyny.

Idziesz do marketu i jakiś debil zjeżdża po poręczy i kiedy jesteś w połowie schodów z deską na wysokości twarzy.
Idziesz po schodach np z metra albo innego domu kultury i jakiś debil koło głowy wyskakuje ci z rowerem.
Nawet jadąc autem jakiś k***a skejt może na ulicy sie poślizgnać i wpaść ci pod auto i masz problem ale to bardziej on lub może nie fotunnie deska polecieć i przez otwarte okno ciebie w skroń uderzyć.

Tak że nie zwalał bym całej winy na babe mimo wszystko ja bym sie odsunął na jej miejscu niż stał na siłe udowadniając gościowi że to ja mam prawo stać on tak nie powinien jeździć, robić akrobacji w terenie publicznym narażajać na to zdrowie innych.
To trochę jak by porównać czerwono światło dla auta i przejście dla pieszych widząc pirata drogowego nie wskoczę mu na złość pod auto bo mi prawda życia nie przywróci.

Oboje zrobili wszystko żeby w siebie uderzyć.