Do zdarzenia doszło w Stanach Zjednoczonych, na autostradzie międzystanowej 35E. Kierowca Chevroleta Suburbana wjechał wprost pod koła nadjeżdżającej ciężarówki. Według policji była to celowa próba odebrania sobie życia.
Samochód stanął na obszarze wyłączonym z ruchu, zwrócony w przeciwnym kierunku niż odbywał się ruch na drodze - co już wyglądało podejrzanie. Gdy rozpędzony ciągnik siodłowy wraz z naczepą zbliżył się do Chevroleta, ten ruszył wprost na niego. Prowadzący, który chciał popełnić samobójstwo, zachował się skrajnie nieodpowiedzialnie narażając innych użytkowników autostrady na śmiertelne niebezpieczeństwo. Poza tym, zapomniał chyba jak wielkim autem jeździ...
To już kurde większego samochodu nie mógł sobie wybrać, ja pie**ole mógł jechać rowerem, byłoby ekologicznie i pewniej że się próba samobójcza uda, a tak tylko poturlała się ciężarówka, a baranowi pewnie wiele się nie stało, może trochę się połamał. Szkoda kierowcy ciężarówki, jak jechał ta ciężarówka to aż miło było popatrzeć, pewnie sympatyczny gościu.