Do incydentu doszło we wtorek w restauracji McDonald's w Chicago w dzielnicy Near West Side.
Policja przekazała, że pracownica podeszła do 15-letniego chłopca i zaczęła go uderzać. Funkcjonariusze poinformowali, że kobieta miała na rękach kastety
Po pierwsze:
to co gada na początku to samiec czy samica?
Po drugie:
agresorka nie musi być opisywana jako pracownica Mcdonalda.
Jej dupa mówi wszystko.
Nie znamy powodu, może sobie zasłużył. Miała kastety, przyszła po pracy, czyli przygotowała się i czekała. Mnie też czasem ręka świeżbi żeby przywalić jakiemuś gówniarzowi bo strasznie się zrobili bezczelni. Kiedyś nie wytrzymam.