"...sprzedawanych i kupywanych pozycji (...)" Ok. 3:18. Jak już wystawa mordę na widok publiczny i odpie**ala wstęp na pierdylion nazwisk, niechże dołoży chociaż jedno zajmujące się korektą.
wszystko fajnie (retrospekcja trafila nawet w moje gusta wsrod calego zalewu gownianych blogo czegostam)ale nie do dokumentow, ten dzial robi sie coraz wiekszym smietniskiem