Jakiś czas temu podczas wykładu na historii (nie nie jestem humanem, ale historię też mam) wydarzyła się taka sytuacja:
- Wiecie czemu szlachta zabierała na wojnę wszystkie swoje skarby i kosztowności?
- ?
- No bo wiecie, jakby je zostawili to by przyszli rabusie i je ukradli, a szlachcic zostałby bez niczego, a tak to co? Najwyżej zgwałciliby żonę i sobie poszli.
Naprawdę zabawne jest, ilu ludzi szczyci się wypowiedzeniem zdania "nie, nie posiadam rozległej wiedzy w zbyt wielu dziedzinach". Bo to właśnie oznacza zdanie "nie jestem humanistą". Cóż to za idiotyczna apologia niewiedzy?