Do gołębi nic nie mam. Szkód mi nie robią, za to te cwe*owate kawki niszczą wszystko. Nawet łażą po grządkach i wyciągają młodą cebulę, ch*j wie czemu, może dla zabawy. Dziobią czereśnie, jabłka. Wyjadają psu żarcie.
W tym roku chyba kupię sobie wiatrówkę i zajmę się problemem osobiście...
Do gołębi nic nie mam. Szkód mi nie robią, za to te cwe*owate kawki niszczą wszystko. Nawet łażą po grządkach i wyciągają młodą cebulę, ch*j wie czemu, może dla zabawy. Dziobią czereśnie, jabłka. Wyjadają psu żarcie.
W tym roku chyba kupię sobie wiatrówkę i zajmę się problemem osobiście...