18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Sad rejonowy w Sanoku

mtz • 2013-03-15, 22:31


Jak widać sąd się nie spieszy...

Tloque

2013-03-16, 15:25
thoms0n napisał/a:

3 dni temu dostałem zawiadomienie, że muszę stawić się w sądzie jako świadek na rozprawę zjeba, co 2 LATA TEMU wypie**olił w moje auto po pijaku.

Będąc na emigracji muszę udowadniać czemu nie mogę się stawić (dowód w postaci skanów umowy o pracę itd), a ojciec musi pisać uzasadnienie, czemu otworzył moją korespondencję (zrobił to oczywiście za moim przyzwoleniem).

ch*j który auto rozbił, po prostu ostatnim razem nie stawił się na rozprawę.

Mieszkając za granicą, pracując za granicą i nie oczekując od polszy nic, ten kurewski system i tak będzie się upominał, nie mówiąc już o podatku, który muszę odprowadzać od odsetek na swoim zagranicznym koncie, gdzie znajduje się moja zagraniczna pensja, bo ojczyzna po studiach kazała mi stanąć w kolejce dla bezrobotnych.



Rzygać mi się chce jak coś takiego czytam.
Było trzeba zrobić porządne studia i zacząć pracę w zwykłej firmie, wykazać się i wspinać się po szczeblach kariery.
Ale po chooj lepiej wyjechać za granice siedzieć na zmywaku i pier*dolić jak to w "ojczyznie" jest źle.
Powiem tak "wole polskie gówno w polu niż fiołki w Neapolu"
I chooj
Amen

Dża

2013-03-16, 15:50
thoms0n napisał/a:

3 dni temu dostałem zawiadomienie, że muszę stawić się w sądzie jako świadek na rozprawę zjeba, co 2 LATA TEMU wypie**olił w moje auto po pijaku.

Będąc na emigracji muszę udowadniać czemu nie mogę się stawić (dowód w postaci skanów umowy o pracę itd), a ojciec musi pisać uzasadnienie, czemu otworzył moją korespondencję (zrobił to oczywiście za moim przyzwoleniem).

ch*j który auto rozbił, po prostu ostatnim razem nie stawił się na rozprawę.

Mieszkając za granicą, pracując za granicą i nie oczekując od polszy nic, ten kurewski system i tak będzie się upominał, nie mówiąc już o podatku, który muszę odprowadzać od odsetek na swoim zagranicznym koncie, gdzie znajduje się moja zagraniczna pensja, bo ojczyzna po studiach kazała mi stanąć w kolejce dla bezrobotnych.



Jak czytam takie brednie, to mi się nóż w kieszeni otwiera.
Czytam takie wywody wielkich pokrzywdzonych, jeszcze najczęściej po europeistyce, socjologii albo kulturoznawstwie. Chciało się k***a mieć magistra po najniższej linii oporu, to potem tak jest. To jakaś masakra! Na asystenta, albo jakieś ciulowe stanowisko nie pójdą, bo poniżej kwalifikacji. Magister w dzisiejszych czasach to ŻADNA kwalifikacja. Najpierw trzeba zapie**alać, żeby potem mieć.
Przypomina mi się z uśmiechem na usta moja znajoma. Całą szkołę imprezowała - OK. Potem zaczęła pracę, ale wyj***li ją raz- drugi - trzeci bo albo na kacu przychodziła, albo rozkręcała afery. W końcu, wypie**oliła do Anglii, bo tam jest kasa. Popracowała rok w magazynie jako sortowacz warzyw. Wróciła do kraju, bo myślała, że z takim "CV z Anglii" to Pana Boga za nogi złapie. Od razu miliardy będzie zarabiać. Oczywiście, w kraju zaproponowali jej pracę zgodną z jej kwalifikacjami. Wypie**oliła znowu obrażona do U.K. , bo w Polsce się mieszkać nie da.

Ja pie**ole! Zapie**alam od 21 roku życia, tak na poważnie. Wcześniej tylko dorabiałem. Uczyć się za bardzo nie chciało, ale średnie w normalnym liceum z dobra maturą mam. Na początku znaleźć robotę było ciężko, więc brałem cokolwiek. Nosiłem wory z węglem, albo kopałem rowy (mimo mikrej postury). Gdy znalazłem pracę w salonie komputerowym, szef powiedział mi, że ceni ludzi którzy zaczynają od ZERA, a nie udają ch*j wie kogo. Dlatego dał mi szanse. Zapie**alałem tam czasami 12h dziennie, przez 14 dni bez wolnego. Z takim CV postanowiłem, że zwiększę doświadczenie zawodowe, i ku zdziwieniu ogółu, przeniosłem się do marketu z elektronikom. Tam przehulałem 2 lata, zapie**alając jak osioł. Wyciągnął mnie Head Hunter. Teraz mam stanowisko managerskie w sieci sklepów z elektronikom. Bez studiów. Zarabiam całkiem nieźle, na robocie znam się b. dobrze. Mam 25 lat. Wszystko osiągnąłem bez kontaktów i znajomości.

Jest źle? Kolorowo nie jest. Ale lepiej wypie**olić za granicę i użalać się nad swoim losem, niż pracować uczciwie w kraju u dojść do czegoś.

Jak Ci tak źle, do pie**ol obywatelstwo, nie wchodź na Polskie strony i generalnie - WON.
Nie podoba Ci się, nikt Cię nie zmusza.
Idź być folksdojczem gdzie indziej.

szponiasty

2013-03-16, 16:41
Dobrze, że nie 30 lutego.

ukcioo

2013-03-16, 16:53
thoms0n napisał/a:

3 dni temu dostałem zawiadomienie, że muszę stawić się w sądzie jako świadek na rozprawę zjeba, co 2 LATA TEMU wypie**olił w moje auto po pijaku.

Będąc na emigracji muszę udowadniać czemu nie mogę się stawić (dowód w postaci skanów umowy o pracę itd), a ojciec musi pisać uzasadnienie, czemu otworzył moją korespondencję (zrobił to oczywiście za moim przyzwoleniem).

ch*j który auto rozbił, po prostu ostatnim razem nie stawił się na rozprawę.

Mieszkając za granicą, pracując za granicą i nie oczekując od polszy nic, ten kurewski system i tak będzie się upominał, nie mówiąc już o podatku, który muszę odprowadzać od odsetek na swoim zagranicznym koncie, gdzie znajduje się moja zagraniczna pensja, bo ojczyzna po studiach kazała mi stanąć w kolejce dla bezrobotnych.



i trzeba było iść na filozofie?

Marshal

2013-03-16, 17:22
Nie zebym sie doszukiwal problemow, ale czy przypadkiem nie ma przepisow o podwojnym opodatkowaniu?

Włodzimierz

2013-03-16, 18:36
Ahh, dosrali się wielcy profesorowie, doktorzy habilitowani, inżynierzy do człowieka, który może i nie ukończył żadnych studiów, może nawet matury nie ma, ale chce żyć w spokoju, w kraju w którym bez problemu nawet za "minimalną krajową" jest w stanie wyżyć uczciwie pracując.

mjr

2013-03-16, 20:13
Włodzimierz napisał/a:

w kraju w którym bez problemu nawet za "minimalną krajową" jest w stanie wyżyć uczciwie pracując.


Kraj, w którym istnieje "minimalna krajowa" zawsze będzie wyzyskiwał człowieka...

ejdzbikej

2013-03-16, 20:29
thoms0n napisał/a:



Mieszkając za granicą, pracując za granicą i nie oczekując od polszy nic, ten kurewski system i tak będzie się upominał, nie mówiąc już o podatku, który muszę odprowadzać od odsetek na swoim zagranicznym koncie, gdzie znajduje się moja zagraniczna pensja.



MUSISZ płacic w polsce podatek od zagranicznych odsetek na zagranicznym koncie? Oszalales. Zacznij tez placic w zimbabwe albo innym k***a tadżykistanie, co za roznica a im sie napewo przyda :amused:

ja...........ze

2013-03-17, 05:17
O to właśnie chodzi. Skończył ch*jowe studia tutaj w Polsce, wyjechał do UK na zmywak i teraz napie**ala, że w Polsce po studiach nie ma roboty :D Takich ludzi podziwiam naprawdę. Zresztą, z takim tokiem rozumowania, nic dziwnego, że nie mógł znaleźć pracy w zawodzie. Jak ktoś się rodzi debil to takim zostaje :D

thoms0n

2013-03-18, 01:03
@jatutylkopacze k***a mać. Gówno wiesz gościu, a się mądrzysz jakbyś się nie urodził 13 lat temu.
Skończyłem anglistykę frajerze, już na studiach zapie**alałem ucząc angola takie tępe ch*je jak ty przez 3 lata. Mogłem to robić dalej, ale kasa ch*jowa, ledwo koniec z końcem związać szło i na pół etatu.
Pracuję teraz w liniach lotniczych, tępy ch*ju, gdzie perfekt angielski (studia) przydaje mi się na co dzień. Zmywak pozostawiam tobie, jak dorośniesz i będziesz miał dostatecznie duże jaja, żeby nie udawać, że deszcz pada, gdy twój własny kraj na ciebie pluje, tylko dlatego, że nie chcesz zostawiać mamusi, kolegów, dziewczyny, nie znasz języka czy inne wymówki.