@up patrząc na ich celność, stwierdzić mam czelność, że pierwsza tych panów powinność, to shotgunem nak***iać w to bydło, a żeby mieć pewność, że zdechło to ścierwo
jak oni k***a strzelają, że odpryski na trawniku są 3-5 metrów od kolesia ?
@The_Generat
Strzelałeś kiedyś z broni? Tak się składa, że ja tak. Nawet stojąc w miejscu i strzelając do nieruchomego celu (tarcza) przy intensywnym strzelaniu ciężko posłać kule idealnie tam gdzie się chce (no może jakieś SWAT czy komandosi tak potrafią, albo ktoś kto chodzi codziennie na strzelnicę przez długi czas). A to pewnie standardowy policjant, który na strzelnicę chodzi raz na x czasu (o ile w ogóle chodzi). Już nie wspominając o stresie gdy do ciebie ktoś strzela.
To nie jest film fabularny.
jak oni k***a strzelają, że odpryski na trawniku są 3-5 metrów od kolesia ?
przebiegnij 3 km (tak mniej więcej w czasie 12 minut) - to odzwierciedli tempo bicia Twojego serca i drżenie rąk w takiej stresowej sytuacji. Później stań przed "francuzem" w odległości 10 metrów i oddaj 5 strzałów. Ciekawe ile oczek w figurze zmieścisz można nauczyć się strzelać statycznie, ale NIC nie będzie w stanie odzwierciedlić warunków stanu zagrożenia życia i związanych z tym emocji. Jedynie uczestnictwo w takich akcjach (czyli doświadczenie) i predyspozycje psychiczne (w drugiej kolejności) da wymierne rezultaty.
pie**olicie ale patrząc na to w ten sposób że gościu wiedział że jak nie rzuci tylko zacznie strzelać to go odjebią ale mimo wszystko postanowił tak zrobić ... Trzeba w ch*j wierzyć w swoje wewnętrzne wartości i trzymać się swoich zasad a czy to mądre? Nie mi oceniać, ludzi którzy zachowują się tak podczas wojny gdzie walczą do ostatniego tchu nazywa się bohaterami, tu zdaje się wewnętrzne wartości i przekonania działają podobnie mimo iż okoliczności inne, spłycając, według jego sposobu postrzegania świata zachował się dobrze.
@Solltys - większość z tych kolesi którzy popełniają "suicide by cop" ma w perspektywie ćwiarę albo dożywocie - nawet "lepszy" wyrok czyli 25 to praktycznie kara śmierci bo wchodzisz do pierdla w wieku dwudziestu paru lat jako młody pełen życia chłopak a wychodzisz jako starszy pan po 40stce - bez żony ,dzieci, wykształcenia, doświadczenia zawodowego, nierzadko już bez rodziny (bo rodzice zdażyli umrzeć albo się wyrzekli wyrodnego syna). Perspektywa życiowa? Jaka niby? Więc tak czy siak lądujesz na ulicy, potem kolejny wyrok, znowy siedzenie X lat w pierdlu opanowanym przez murzyńskie gangi (niekoniecznie te do których należysz).