"no chyba, że na sadolu" - dokładnie, problem z dobrym żartem na sadolu jest taki, że za ch*j nie mogę go powiedzieć głośno w biurze.
Ostatnio jak powiedziałem, że "Jaruzelski zbyt dosłownie potraktował pójście do urny" to było niezłe oburzenie, a przecież temu baaardzo daleko do grubego sadolowego dowcipu....
@nowynick: Ja regularnie jakiś dowcip z sadola opowiadam w biurze przy obiedzie. Mamy za mały stół, żeby wszyscy mogli zjeść na raz. Jeden dowcip i mogę przebierać w miejscach siedzących .