Prosta zasada - najpierw zarabiam potem wydaję. Po ch*j mam rano wstawać i zastanawiać się ile mam długu?
Prosta zasada - najpierw zarabiam potem wydaję. Po ch*j mam rano wstawać i zastanawiać się ile mam długu?
Prosta zasada - najpierw zarabiam potem wydaję. Po ch*j mam rano wstawać i zastanawiać się ile mam długu?
Prosta zasada - najpierw zarabiam potem wydaję. Po ch*j mam rano wstawać i zastanawiać się ile mam długu?
jednak inni chcą "mieć", wszystko na kredycik, bo trza mieć