A ja stanę w obronie autora tematu i Ciebie AleDlaczego nazwę burakiem, dopiero co granatem od pługa oderwanego i ignorantem, bo nie wiesz tego, ale kiedyś, określeniem "r*chanie" nazywano ogólnie poruszanie. Tak więc, buraku, z góry zakładasz i wypominasz coś, NAWET nie wiedząc co dokładnie kolega autor miał na myśli, a on mógł mieć na myśli nie ten ruch, co Tobie do głowy wpadł i żeś papichę na całego Sadola wydarł, jadąc po nim, jak po łysej kobyle.
Natomiast, jeśli masz Ty rację, to zwracam Ci honory. Niech się autor wypowie.
@Hose88 nie podniecaj się, bo Ci żyłka w dupie pęknie. Słowa zatracają znaczenie, więc logiczne i pewne jest, że nie chodziło tutaj o archaizm, szczególnie, że reszta składni i wyrazów jest współczesna.
@natking nie podnieca mnie językoznawstwo, wolę kobiety. Nie mierz ludzi swoją miarą, a o moją dupę się nie martw, bo od pilnowania masz swoją michę, kolego. Natomiast, dzisiaj użyłem dokładnie takiego zdania do kolegi: "Ruchnij się do auta po elektrody jeszcze". Wtrącanie archaizmów do Cb, Tb, nw i innych skrótów uskutecznianych przez młodsze pokolenia, ma swoje plusy i już nie chodzi tylko tu o słowo r*chanie. Brzmią zabawnie, urozmaicają zdania, podnoszą humor słuchaczowi, bywają szarmanckie (słowa), którymi można uwodzić kobiety itd. .
A co, na polskim przerabiacie teraz literaturę staropolską i chciałeś się popisać? A stare znaczenia słowa ku*as też będziesz tłumaczył jak ktoś cię tak określi czy zamkniesz japę?