- Coś taka wk***iona?
- Mężowi na urodziny kołowrotek kupiłam do wędki.
- No to chyba dobrze. Twój stary co weekend z kolegami na ryby jeździ. Nie spodobał mu się?
- Gorzej. Zapytał co to jest?
Normalny wędkarz.
Był kawał jak mąż ciągle jak wraca z ryb to pełne siaty i pełne siaty.
Pewnego razu żona do niego mówi: a Ty nie mógł byś jak inni faceci jechać na ryby , naj***ć się i nic nie przywozić, bo już mam dosyć tego skrobania.