An2, jeżeli dobrze pamiętam to silnik gwiazdowy, 1000 km, stara niezawodna radziecka konstrukcja, raz jak leciałem to ptak jebna i połowa jednego skrzydła została obdarta, co nie zrobiło na nim większego wrazenia. Pozdro dla lotniczych pojebow i ch*j w dupę dronom.