Coś mi się wydaje, że fejk. Każdy normalny człowiek by próbował jakoś to złożyć
Zawsze mnie rozpie**ala lament gimbusów nad rozlanym alkoholem, zwłaszcza nie swoim. Zbiło się? rozlało, zabrakło? To teraz was oświecę, rusza się dupę do najbliższego sklepu, na stacje, kupuje się następną flachę i po problemie, to aż takie trudne? biedni, uciśnieni obrońcy zbitej butelki. ja pie**ole.