A mam w domu nie uczyła aby się nie śmiać z innych?Nie mówiła że jak ktoś jest brzydki,chory,głupi albo upośledzony to żeby traktować go normalnie i nie dawać mu odczuć że jest gorszy bo będzie mu przykro?I że to nie jego wina że się taki urodził?
Pewnie by tak było, bo raczej by się z moją oceną nie zgodził...
Ciekawe czy wziął by pod uwagę to że dałem mu "szansę" i się z jego mądrościami zapoznałem. Bolało. W niektórych tematach podejrzewam że bym się z nim dogadał ale były by i takie które były by ogniem zapalnym