18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Rosyjski motocyklista kończy swój żywot

Zadi_ • 2017-07-20, 09:56
j***ny... :roll:


pazuzu

2017-07-20, 14:46
sekijero napisał/a:



Na moje oko leciał ze 140 km/h najmarniej w trakcie uderzenia, ale to nic niewnoszące dywagacja. Zastanawia mnie już od dawna inna kwestia, jeżeli w toku postępowania śledztwa zostanie udowodnione, że kierujący wjeżdżający na skrzyżowania (nie odwołuję się do powyższej sytuacji) poruszał się z tak wysoką prędkością, że wymuszający nie miał szans go zobaczyć, czy w takiej sytuacji wina leży po stronie wjeżdżającego na skrzyżowanie, czy wymuszającego?



to chyba wszystko zależy od... np sędziego. poniżej sytuacja koleś zapie**alał w mieście 130 i wbił się w samochód który zmienił pas na którym jechał zapie**alator. więc niby wymusił pierwszeństwo ale sąd skazał zapie**alatora

http://wawalove.pl/Mial-pierwszenstwo-jednak-sad-uznal-go-za-winnego-a11023

Klusekcs

2017-07-20, 15:17
Typ chyba akrobata takie frontflipy wali bez motoru :D D

Monotyp

2017-07-20, 15:42
Jechał szybciej niż dzwięk

p4nk1

2017-07-20, 16:44
wszystkozajete1234 napisał/a:

Jak motocyklista zginie w wypadku (z jego winy), to kto opłaci naprawę auta poszkodowanego? Z OC umarlaka ściągają?



Nie. Ubezpieczasz siebie, czy pojazd? W Polsce jest takie dziwne prawo, że od Odpowiedzialności Cywilnej ubezpiecza się pojazd. Więc jak spowodujesz wyadek ze swoim skutkiem śmiertelnym, to z ubezpieczenia Twojego pojazdu jest ono wypłacane.

Po co on tak w mieście zapie**alał to ja pojęcia nie mam, wracając do głównego tematu. Niewystarczającym przywilejem motocyklisty jest to, że w korkach nie musi stać? Samemu mi się zdarza odkręcić manetkę, ale na prostej drodze z bardzo dobrą widocznością, w przeciwnym wypadku powoli i pokornie...

marcinsud

2017-07-20, 19:19
Najczęściej określany jest moment w którym znajdował się motocykl (lub inny pojazd) w chwili, w której drogę zajechał mu samochód. Jeśli był na tyle blisko, że przyj***łby nawet gdyby jechał przepisowo najczęściej orzekana jest wina tego co zajechał.

Vorment

2017-07-20, 21:50
Najlepsze jest to, że zarówno pasażer, jak i kierowca zamiast iść do motocyklisty i zobaczyć co z nim (a może przeżył, nigdy nie wiadomo) to sobie k***a oglądają auto i patrzą jakie szkody.

przemas1234

2017-07-21, 16:23
ależ pięknie pie**olną -super jednego ch*ja mniej -szkoda samochodu jedynie .