W wywiadzie dla stacji radiowej "Mówi Moskwa" Lider Partii Liberalno-Demokratycznej Władimir Żyrinowski stwierdził, że sojusznicy Turcji z NATO nie będą się mieszać, "nie chcąc zginąć w pożarze atomowym". Polityk sugerował, ze Turcję można zniszczyć za pomocą ataku nuklearnego.
Żyrinowski stwierdził, że Turków, jako wschodni naród, najbardziej drażni i martwi niewiadome. - Są teraz zezłoszczeni, zarówno prezydent, premier, jak i turecki Sztab Generalny - nie wiedzą, co się stanie - stwierdził. - Ja na ich miejscu bałbym się miażdżącego uderzenia wobec Turcji. Jedno głupie zachowanie prezydenta, a kraj może przestać istnieć - zapowiedział.
Jak stwierdził, Turcję można zniszczyć za pomocą "nuklearnego ataku rakietowego." - Zniszczyć Stambuł jest bardzo łatwo - wystarczy zrzucić jedną bombą atomową na cieśninę i miasto zostanie "zmyte". To byłaby taka straszna powódź, poziom wody podniósłby się o 10-15 metrów i miasto zatonęłoby razem z 9 milionami mieszkańców - powiedział. Lider LDPR dodał także, że Turcja jest dla Rosji wrogiem numer jeden.
Władimir Żyrinowski, to taki ichniejszy Korwin. Nikt go nie bierze na poważnie, aczkolwiek niektórzy uważają, że czego nie można powiedzieć ze względu na poprawność polityczną i stosunki międzynarodowe, on to mówi.
Żyrinowski to dureń który jest nam już znany z podobnych wypowiedzi na przykład groził że rosja zniszczy wszystkie kraje nadbałtyckie.. Polecam nie przejmować się jego opinią gdyż niezawiele może na swoim niskim jak jego intelekt stołku.
Racji trochę ma, nikt nie będzie zadzierał z kimś kto ma broń atomową, ale właśnie dlatego Rosja nie zaatakuje Turcji, zwłaszcza bronią atomową. Turcja kryje się za NATO, jak tylko wylecą Rosyjskie atomówki to pół świata będzie za dwieście lat płaciło kapslami z coli.
...tylko po co mordować te 9 mln ludzi? dla idei? czy oni chcą wojny z Rosją? ...jak zwykle nikogo to nie obchodzi - najważniejsze są rozkazy pojedynczych politykierów.