Pewien świeżo upieczony absolwent studiów resocjalizacji dostał za zadanie zresocjalizować psychopatycznego mordercę, który zabił ojca i matkę oraz zgwałcił dziadka. Naczelnik więzienia powiedział mu, że z takimi ludźmi najlepiej rozmawiać jak z dziećmi. No to facet wchodzi do celi i zagaduję:
- A cio to, a cio to? Tatusia bęc, mamusię bęc, a dziadula dylu dylu?
bonguś przerósł sam siebie..
ale ten pedał z krabami w poście, powinien mieć taką salwę stawonogów w dupę wsadzaną co tydzień.. co dzień, minutę, k***a.. niech sam się tymi krabami stanie ! k***a, ale mnie wk***ił.. wszystko okej, ale ja pie**olę, co za k***a idiota... brak słów, tylko bym k***a patałachowi ubliżał, k***a.. także koniec, dla twojego, matech*ju, dobra, imbecylu !
p.s. bongi - tak czy siak jesteś spoko, jak dla mnie.. a kawały - suche, nie suche - zawsze spoko !
znam jednego absolwenta resocjalizacji. Obronił magistra na 5, przez parę miesięcy roboty nie znalazł to polazł robić kolejnego magistra. Obronił się drugi raz i już na dobre usiadł na dupie i nic nie robi. Chłop 30 lat i stary go utrzymuje. Bo synuś nie może znaleźć zajęcia które będzie dobrze odpowiadać jego kwalifikacjom.