Najnudniejsze w niektórych seriach o zombie jest "ewolucja" tych zombie. Co robi z serii grozy zwykłe sci fi sieczkę do poduszki. Najlepsze są klasyczne powolne zombie, gdzie przyczyna choroby nie jest znana (bez żadnych wątków o wirusach czy jakichś nadprzyrodzonych wątkach). I budowanie fabularnie napięcia, relacji i uczucia osaczenia, a nie przeładuj i dawaj!
Edit: Post pisany pod wpływem tytułu, bez oglądania. A się okazało, że to zwykłe youtubowa shit produkcja - gówno wstawiane hurtowo tutaj.