Popieram, co do tych co myślą, że ścigaczem wiara nie jedzie 50 w terenie zabudowany to się po prostu mylą, taki młody szczunek, który popierdziela nie wiadomo ile prędzej czy później zrobi sobie krzywdę, albo komuś bliskiem się coś stanie i wtedy doceni życie i ze szczunka stanie się doświadczonym motocyklistą, ja zawsze bije brawo takim motocyklistą, co lubią zapierdzielać, ale tam gdzie można.
W Australii są zajebiście rygorystyczni pod tym względem. W okolicach szkoły w odpowiednich godzinach obowiązują niższe limity prędkości coś w stylu (nie pamiętam dokładnie godzin) 9:00 - 10:00 i 13:00 - 14:00 jest 45 km/h zamiast 60 km/h. Często "suszą" w takich miejscach.