Chłopacy i dziewczęta gównem i chipsami pasieni, takie pokolenia nam rosną nie mówiąc o innych aspektach między innymi wychowania. Nie takie wypadki miałem i nie było problemu.
Ja się zastanawiam z cz ego trzeba mieć kości by się wyginały tak od byle wypadku poważnie. Ewidentnie brakuje konkretnych składników odżywczych, jak z magicalem było gdy po kopie noga mu się wygiela aż tak. Tu podobnie. Też miałem kiedyś złamanie, po jakiejś bójce, ale poza tym, że bolało, to nikt by nie stwierdził, że coś zostało złamane, kość promienista, lekkie przesunięcie i tyle, po 2 tygodniach z tym do lekarza poszedłem o dopiero uświadomił. Rozumiem gdy siła uderzenia typu pędzące auto coś poprzestawiać, ale nie podczas zjeżdżania na desce z prędkością 1km / h się przewrócimy a mamy rękę wygięta jak żelek Haribo wtf.