Saavedra utworzył w 2007 roku zespól rockowy w którym jest gitarzysta oraz wokalista. Głównie wykonuje covery takich zespołów jak Oasis, Pearl Jam, REM, Bon Jovi, Nirvana i Guns'n'Roses
W kwietniu 2012 roku, wziął udział w pierwszym sezonie Yo Soi (taki must be the music) wykonując utwory zespołu Nirvana. Po dwóch i pól miesiącach rywalizacji udało mu się wygrać owy program.
Przez jedna z większych organizacji z USA (niejaka Huffington post) został uznany jako niemal idealna kopia Cobaina jeżeli chodzi o covery. Wkrótce ma zamiar wydać swoja pierwsza płytę. To tyle jeżeli chodzi o informacje o Peruwiańczyku.
Na filmiku poniżej jego możliwości wokalne
a tutaj do porównania z oryginałem
Wiem, ze nic w tym sadystycznego i w sumie jaj nie urywa ale wiem, że duża liczba osób na tym forum lubi starą dobrą muzykę bez względu czy to rock, grunge czy nawet pop.
Powiem tak... Wk***ia mnie to nieziemsko... Wiem, że zaraz pojawi sie ktos, kto wklei mi tu masc na bol dupy, czy inny juz oklepany obrazek i mam to szczerze mowiac gdzies, jak jestes na tyle tepy, ze braknie ci jezyka w gebie, to wklejaj tu te sk***iale obrazki. Wk***ia mnie to przede wszystkim dlatego, ze tak zalosnych kopii Cobaina jest miliard i kazdy z nich spiewa ten jeden oklepany utwor. Boze... ZERO wlasnego stylu i spiewają jakby chcieli, a nie mogli. Wiecie jak ja to widze? Ja to widze jako zabijanie dzisiejszego pokolenia muzyki rockowej. Ludziom podoba sie, ze ktos ciagle robi z siebie pajaca i udaje kogos, kogo nie da sie skopiowac ( a nie da sie, bo to byla osoba, ktora grala, bo kochala i wyrazala w ten sposob swoje wk***ienie, a nie bo chciala byc slawna na Youtube ) i przez to coraz wiecej dzieciakow, mlodziezy stara sie upodobnic jak najbardziej do kogos, komu wyszlo, bo byl oryginalny. Dla mnie to szmira, troche pomyslu na zycie, ludzie...
