To fakt. Przynajmniej w części europejskiej (Stambuł). Byłem kilka razy i przyjemnie wspominam. Ale z tym piwem to fakt. Mocne trunki każdego rodzaju kupisz, ale piwo w knajpach to głównie Efes. Pierwszy raz spotkałem się właśnie w Stambule, ze skrytkami hotelowymi dla ortodoksyjnych muslimów. Przychodził sobie taki potajemnie do hotelu i miał własny kluczyk do skrytki, a w skrytce mocny alkohol. Walił kilka kielonków i szedł w miasto (Allah nie widział, sąsiedzi nie widzieli). Pełna obłuda. Ale przynajmniej się potem nie detonowali na mieście, bo mieli lekki humorek.Turcja to chyba jedyny normalny ciapaty kraj.
Za parę lat, tak będą wyglądać bary i restauracje w całej Europie.