Blondynka wybrała się do lasu na grzyby. Rozgląda się dokoła, przyuważyła pokaźną sztukę pod drzewem. Schyliła się, obwąchała go i polizała, po czym zadowolona wsadziła do koszyka. Ruszyła w dalszą drogę, już po chwili dostrzegła kolejnego grzyba. Znowu schyliła się, powąchała i polizała, po czym uśmiechnęła się i wsadziła go do koszyka. Sytuacja powtórzyła się kilkakrotnie, jakiś mężczyzna obserwował ją z daleka. "A co mi tam!" pomyślał i wyprzedził blondynkę. Ustawił się na jej drodze, zakopał się w liściach i wystawił interes na wierzch. Dziewczyna dalej kroczyła przed siebie, aż zauważyła dziwnego grzyba. Nachyliła się nad przyrodzeniem faceta, po czym obwąchała. Coś jej nie pasowało, obwąchała go ponownie. Nagle poderwała się do góry.
- Purchawka! - skrzywiła się i rozgniotła obcasem.