feciarze, mefedroniarze i inni kryształowcy, to najgorszy ćpuński sort jaki widziałem. połowa z nich zeżarłaby gówno i jeszcze gorsze rzeczy za kreche.
zakochani w prochach feciarze to ludzie, którzy czują naturalne dla nich blokady i zastoje w procesach myślowych, przez co powstaje skłonność do boostowania/przyspieszania tych procesów, aby zrównać się z resztą środowiska.
w sumie nie znam ludzi, którzy walą po kablach - może oni są jeszcze gorsi, choć wątpie nazwet z racji odmiennego sposobu działania używek.
w kazdym człowieku istnieje jakiś potencjał, ale w nich jedynie o wartości ujemnej.
tak, to mój manifest. nie cierpie nadmuchanych patusów.