Jak znam życie, to za kierownicą była jakaś sp***olona baba, nie obrażając kobiet, które jeżdżą zajebiście, a trochę ich jest. Ile razy widziałem, jak w sytuacji potencjalnie stresowej właśnie takie zj***ne cipska nie wiedząc co zrobić dalej, dostają jakiegoś k***a paraliżu, tylko przed tym oczywiście gaz do dechy. Tak samo tutaj, dopiero jak dziewczynę przetyrała przez całą długość ściany, to jakieś 5 metrów dalej zaczęła hamować.