Jeden z moich przyjaciół zawsze robi mi ten sam żart kiedy chodzimy po górach - nagle zamiera w bezruchu i zaczyna się gapić w dal jakby coś zobaczył pomiędzy drzewami. Nie odzywa się wtedy ani słowem, tylko czasem rzuca mi krótkie spojrzenie jakby chciał powiedzieć "k***a, stary, widziałeś to?" Zwykle stoję obok niego jak debil i gapię się w to samo miejsce, zastanawiając się, czy coś jest nie tak z moimi oczami. Po chwili on odrywa wzrok i bez słowa wraca na szlak, a ja nie mogę nawet zapytać co zobaczył bo jest psem
Pies zobaczyl tam afroamerykanina, ktory wypadl z samolotu po zderzeniu z brzoza.Uciekal on wraz ze swoja kozą do szwecji gdzie jego przyjaciel dostal milion koron oraz dom i dozywotnia pensje za to ze zostal publicznie upokorzony.Polegalo to na tym ze podcas pruby gwaltu dziewczyna stawiala opor.Sąd skazal ja na 20 lat wiezienia za propagowanie rasizmu oraz nietolerancyjne zachowanie wobec tego pana.