a wystarczyło by go przeczyścić olejem wytrzeć do sucha i strzelał by jak trzeba..
Z KPW jest ten problem,że do jego obsługi nie ma co bez młotka podchodzić, ale wystarczy, że do zamka dostanie się piasek i postrzelane. Tym też tłumaczę sobie pojedyncze strzały i konieczność przeładowywania co wystrzał. W takich warunkach jest tylko jedna rada: mieć przynajmniej jeden zamek na wymianę i trzymać go w szczelnym pojemniku (lub chociaż owinięty w materiał). Po wymianie rozłożyć na części i od razu wyczyścić.