Odsiecz prawie jak Wiedeńska. Znienacka i skutecznie. Bity kolega otrzymuje pomoc w momencie gdy inni czynili na nim agresję związaną z pobiciem. Zważcie, że bity wybawcę swego próbuje atakować w otumanieniu bitewnym.
Jak mówi stare chińskie przysłowie:
"Przybędą z ratunkiem wojownicy gdy wydasz z siebie dźwięk skowronka po trzykroć rzucony na wiatr".
Właśnie zastanawiałem się nad znaczeniem Syndromu Sztokholmskiego którego zapomniałem..
Panicz dostający wpie**ol dzielnie mi wyjaśnił na czym to polega
Typy wpie**alają się w niego jak falanga w hordę orków a ten jeszcze ich nak***ia, no patologia, patologia.
Typowy deathmatch, last man standing wins. Alkoholowy royal battle. Zacny wjazd z buta który mi zaimponował. Koleś w szarej koszulce prawdopodobnie trup choć nie zgubił butów.
obkopany koleś zaatakował swojego wybawiciela w białej koszulce.. to się nazywa wdzięczność
Z taką siłą to zrobił, że bardziej wygląda na chęć poklepania po ramieniu, w ramach wdzięczności
Tak napie**olony, że ani siły, ani orientacji co się dzieję dookoła.