Udając 13-letniego chłopca, 33-letnia kobieta przez cztery miesiące ukrywała się w Norwegii przed czeskimi władzami, nie chcąc w roli świadka uczestniczyć w procesie o molestowanie dzieci - powiadomiła w czwartek czeska policja.
Od września ubiegłego roku Barbora Skrlova, podszywając się pod 13-latka imieniem Adam, uczęszczała do szkoły nieopodal Oslo.
Dyrekcja szkoły tłumaczy, że dziwne zachowanie Adama dało się zauważyć, jednak nie można było z tego czegokolwiek wywnioskować, ponieważ w tym wieku dzieci są bardzo różne.
Jednak w połowie grudnia Adam przestał pojawiać się na zajęciach i zniknął ze stołecznego domu dziecka, gdzie mieszkał. Wówczas norweska policja wszczęła ogólnokrajowe poszukiwania i opublikowała zdjęcia zaginionego dziecka. W ten sposób Adama odnaleziono i zdemaskowano w podbiegunowym mieście Tromsoe, a następnie deportowano do Czech.
Jak się okazało, Skrlova nie po raz pierwszy ukrywała się przed czeskimi władzami, udając dziecko - w Brnie podszywała się pod adoptowaną córkę Klary Mauerovej, oskarżonej o molestowanie swoich synów. To właśnie przed uczestnictwem w jej procesie Skrlova zbiegła najpierw do Danii, a następnie dalej na północ, do Norwegii.
Czeska prokuratura rozważa, czy Skrlovą można oskarżyć o kradzież tożsamości oraz zwodzenie władz. Tymczasem kobieta przechodzi badania psychiatryczne. (mj)
