Ej, mówcie sobie co chcecie, ale scena naprawdę rozbraja. Może to co napisze będzie mało sadystyczne, ale poważnie uważam takie sceny w takich filmach za naprawdę ujmujące. Widzę, że ta scena wzbudza śmiech u większości internautów, ale...cholera, mój ojciec nie zdążył mnie nawet przygotować do życia, bo jak zmarł miałem 15 lat. I pewnie tacy ludzie, którym zabrakło takiego mentora będą uważali tą scenę za naprawdę dobrą i przemawiającą do rozumu. A co tam - je*nę sobie powtórkę...
Scena naprawdę kapitalna, ale tylko i wyłącznie po angielsku, tłumaczenie jest tak sp***olone, że szkoda słów, jeszcze wymawiane bez jakichkolwiek emocji, jak czytanie rozkazu do rozstrzelania kogoś, idź pan w ch*j.