18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Problemy z dupą

dawid40 • 2017-02-06, 12:52
Długa historia, ale polecam przeczytać


W życiu każdego Prawdziwego Samca pojawia się moment, gdy organizm jego wyraźnie sygnalizuje, że nadszedł oto koniec ziemskiego żywota i pora definitywnie kopnąć w kalendarz.
Nie, nie chodzi o katar, nie chodzi o grypę, ani nawet o okrutną sraczusię, chodzi o temat, który sprawia, że każdy Samiec Alfa zadrży niczym liść na wietrze, potem się obleje, a i błysk przerażenia w oku się pojawi.

...bowiem bywa tak, że dupa nawali. Znaczy się zepsuje.

Jako głowa rodziny, udaje się człek po popołudniowej kawie w stronę Jaskini Dumania w celu wiadomym. Idzie ciesząc się z gazetki pod pachą, gdyż nadchodzą momenty skupienia, ciszy, spokoju, błogie minuty spędzone w miejscu i okolicznościach pozbawionych wpływu Najwspanialszej-Z-Żon, poezja!

I skupia się człek po dwakroć, to nad artykułem ciekawym, to nad kupaniem się skupia, to łza wzruszenia stoczy się po policzku gdy tekst o uratowanych szczeniaczkach przed oko trafi, to łza cierpienia zawita na licu gdy ostry kebab zjedzony poprzedniej nocy przypomni o sobie... I lecą tak minuty, kwadranse, aż nadchodzi koniec i należy ująć w dłoń swą papier jedwabisty by skorzystać z zalet faktu, że jest się cywilizowanym człowiekiem i pewne miejsca nie powinny przywodzić wonią na myśl stref, które sobie psy obwąchiwać zwykły.
I gdy tak w skupieniu okolice kupienia człek smaga pociągnięciem gładkim, nagle pojawia się ona. Zwiastunka chorób, cierpienia, a może i zgonu. Krew!

Nie pozostaje w tym momencie Prawdziwemu Samcowi nic innego, jak przełknąć gorzką pigułkę świadomości o nadchodzącym końcu, udać się do Najwspanialszej-Z-Żon i z duszą na ramieniu wieść okrutną przekazać:

- Żono moja, obejmij mnie albowiem koniec mój się zbliża, dane nam będzie rozdzielonymi zostać przez trzy metry ziemi i płytę nagrobkową. Ja krwawię.
- Zaciąłeś się?
- Nie.
- No to jak możesz krwawić?
- No normalnie.
- Znaczy się z czego?
- No z dupy.

...i gdy trzy dni później sytuacja lepszą się nie staje, gdy krew nadal leje się gęsto, a i pierdziawa jakby bardziej sfatygowaną się wydaje, wtedy wiadomo już na sto procent. Należy udać się do lokalnego szamana celem przeglądu wylotu.

*****

Godzina szesnasta minut dziesięć. Zjawiam się w rejonowej przychodni celem uzyskania skierowania do lekarza, który pomimo, że pacjentów ma wielu, to nie z twarzy ich kojarzy. Poczekalnia prawie pusta, po lewej sympatyczny młodzieniec płuca wypluwa odkasłując siarczyście, po prawicy nieco starszy jegomość chwieje się gorączką umęczony.
Pielęgniarki w rejestracji sączą leniwie herbatkę parującą ze szklanek osadzonych w plastikowych koszyczkach, za drzwiami pokoju nr 10 słychać urywki rozmów przerywane seriami kichnięć.

Po korytarzu przechadza się niewiasta wbita w kitel. Pielęgniarka zapewne jakaś, stażystka może. Kopytkuje to sobie w chodakach niczym łania po leśnej polanie, zwracając na siebie uwagę licem powabnym, linią smukłą a i zadkiem który by można określić słowem jednym: r*chable.
Odkasłujący po lewicy uśmiecha się w stronę niewiasty tajemniczej, starając się wypływającą z prawej dziurki nosa gilę dyskretnie wciągnąć, ten od gorączki też jakby życia nieco odzyskał. Wzrok jego ostry i wyraźny jasno mówi: oj maleńka, żeby to ja miał na karku piętnaście lat mniej...

Siedzę i czekam myśląc: jeśli jestem tu od piętnastu minut i nie widziałem lekarza, to znaczy że nie przyszedł jeszcze do przychodni, a Kitlowa Niewiasta kręci się wokół recepcji z nudów. To by oznaczało, że zanim mnie przyjmie lekarz którego nie ma, to nie zdążę na obiad, a później przez to....
...z zamysłu wyrwa mnie głos pielęgniarki z recepcji:

- proszę pani doktor, karty pacjentów na dziś.

Zaćmionym z przerażenia wzrokiem obserwuję, jak pielęgniarka wręcza Kitlowej Niewiaście plik kart, w tym moją. Ona nie jest tu do pomocy. Ona jest lekarzem. I to ona będzie słuchać łzawej historii o moim...
...o k***a.

Sekundy dłużą się niczym minuty, minuty jak godziny. Patrzę nieprzytomnym wzrokiem na drzwi gabinetu. Wychodzi na to, że będę następny. Spodziewałem się wszystkiego, ale nie takiego partnera do porywających rozmów o sraniu!
W końcu z gabinetu wychodzi pacjent od gorączki. Przełykam nerwowo ślinę. Gdzieś z wnętrza otwartego pomieszczenia dobiega mnie ciche:
- następny proszę.
O ja pie**olę.

*****

Siedzimy sobie przy biurku. Ona i ja. Ona w kitlu, ja w stresie.
- w czym mogę panu pomóc? - pada z jej ponętnych ust.
Staram się ułożyć jakieś zdanie przewyższające poziomem stwierdzenie "krwawię z dupy". Nie wiem jak zacząć. Może jakąś poezją w stylu Oczy Twoje lśnią niczym gwiazda nowa, a mi przy sraniu krew leci gdzieś z rowa. Nie, to odpada. Wlepiam ślepia w plakat wiszący na ścianie przełykając ślinę. Wdech, wydech, wdech, wydech.
- zauważyłem kilka dni temu...
(że leci mi krew z dupy jak sram i wyszły i na zewnątrz dziwne kulki)
...że chyba mam jakieś problemy z...
(ze sraniem, całość wygląda jakbym nażarł się gwoździ)
...z wypróżnianiem, a dokładniej odnoszę wrażenie, że...
(krew leje się jak z zarzynanej świni i nawet myślałem, że mi jakaś żyłka w dupie pękła)
...że na papierze zostają krwawe ślady. Do tego bóle i pieczenie...
(gorzej jak po ostrym kebabie u Izmira)
...do tego spory dyskomfort...
(czuję się, jakbym walnął kreta w gacie)
...i ciągłe uczucie jakbym nie do końca...
(się wysrał)
...się wypróżnił. No i z tego co widziałem i czytałem posiłkując się wujkiem Google, wychodzi mi że powinienem porozmawiać z proktologiem, a że potrzebne mi do niego skierowanie od lekarza rodzinnego, to jestem u Pani.

Ufffffffffff! udało się, powiedziałem to!

Odpowiedzi którą uzyskałem, nigdy bym się nie spodziewał.
- No to musimy to pooglądać.
Jak to k***a pooglądać. Co to, Nasza Klasa, że będziemy sobie oglądać wypięte dupy? Jakie k***a pooglądać? Nie wystarczyło, że poopowiadałem?!?!
Kitlowa niewiasta sięga do szuflady wyciągając gumowe rękawiczki. Zwiewnym gestem ręki zaprasza do pokoiku obok. Z ust jej malinowych płyną słowa:
- zapraszam do zabiegowego.
Wchodzę do sąsiedniego pomieszczenia. Z jednej strony kozetka, cztery metry dalej biureczko. Jeśli siądzie przy biurku a ja na kozetce, to być może bez zbliżania się do mnie rzuci okiem z daleka i stres się skończy.
Nie.
Kitlowa Niewiasta przysuwa krzesełko do kozetki. No nie no, jak to, mam pokazać tej anielskiej niewieście swe Oko Szatana?!?
- proszę zsunąć spodnie, położyć się na lewym boku na kozetce i podciągnąć kolana pod brzuch.
No nic. Przeżyłem urologię to i oglądanie pierdziawy przetrwam. Tu nie ma się co stresować, chodzi o zdrowie. Żarty żartami, ale lekarz to lekarz. Nawet jeśli to lekarka. I do tego ładna lekarka. Ciekawe jaką ma na sobie bieli...
Strumień myśli został gwałtownie rozbity przez małe, białe pudełeczko, które znikąd pojawiło się w jej elfich dłoniach. Na pudełeczku wyraźny i jednoznaczny napis się znajdował.
WAZELINA.
O k***a. O k***a. O k***a. O k***a.
Przez moment mam jeszcze nadzieję, że spękały lekarce usta i chce je posmarować wazeliną by ulżyć sobie w cierpieniu, jednak gruba warstwa mazidła nakładana na niewieście palce prawej dłoni wbitej w rękawiczkę wyraźnie dają znać, że to nie z jej ustami palce będą miały do czynienia.
- proszę się rozluźnić - dobiegł mnie jej głos słodki niczym słoik miodu - na początku może być pewien dyskomfort, a nawet odrobina bólu, ale to będzie chwilowe.
Biorę wdech, wydech, chcę powiedzieć, że jestem gotowy. Otwieram usta by przemówić, lecz...

...rozwarta została ma czeluść mroczna, palec wiedzy medycznej sięgnął źródła problemów i kręcąc się niczym gówno w przerębli zbierał wiedzę w ciemnobrązowym bagnie kwintesencji tego wszystkiego, co w człowieku najgorsze i czego pozbyć się rano po kawusi wypada.
- czy coś boli w którymś miejscu?
Tak k***a, boli mnie moja męska duma, boli mnie samoocena, boli mnie świadomość, że zostałem analnie spenetrowany niczym zniewieściały współwięzień dwumetrowego mordercy o ksywie Czuły Roman, boli mnie myśl o tym, że...
..ej, faktycznie mnie coś boli.
- tak, po lewej stronie chyba coś się dzieje.
Lekarka sprawnie znajdując wspomnianą lokalizację dokładnie sprawdza co się dzieje. Bolesny dyskomfort na chwilę odsuwa niewygodne myśli, gdy nagle przypomina mi się, że gdzieś tam jest prostata. A co jeśli mi dotknie prostaty a mój organizm prawidłowo zareaguje gigantycznym, bezceremonialnym wzwodem?!?! I będę tak leżał ze sterczącym drągiem mając w dupie palec uroczej lekarki?!?!? JA pie**olĘ ZABIERZCIE MNIE STĄD!!!

...pyk!

Ciche pyknięcie przywodzące na myśl otwieranie butelki szampana nagle zakończyło cały koszmar. Dupsko me pozbawione dłoni błądzących tam, gdzie nikt poza mną nie ma dostępu odetchnęło z ulgą. A ja wraz z nim.

- proszę się ubrać.

Złażę z kozetki podciągając gacie. Nie, nie będę się wstydził. Ja jestem chory, a ona jest lekarką. To była tylko pomoc medyczna i nie ma w tym nic wstydliwego.
Staję wyprostowany, dumny, niczym pomnik Pstrowskiego. Bez grama wstydu czy zakłopotania patrzę w oczy lekarki i przemawiam.
- czy to koniec badania?
- tak, zapraszam do pierwszego gabinetu.

Kitlowa Niewiasta rusza przodem ponętnie kołysząc biodrami. W pokoju obok znów siada za biurkiem, naprzeciw jej siadam ja - pacjent. Z pełną powagą rozmawiamy o tym, co mi dolegało. Dostaję wszelkie wytyczne, sugestie, porady, informacje płyną z jej ust niosąc nadzieję na całkowite wyzdrowienie. Kilka recept kończy sprawę. Dziękuję, żegnam się. Wychodząc z gabinetu odwracam się jeszcze w drzwiach patrząc przez chwilę na lekarkę. Może i młoda, może i ładna, może i będąc kawalerem określiłbym ją jako niezłą dupę, ale... kompetentna. Miła i pomogła. Uśmiecham się raz jeszcze myśląc:
...wiem gdzie dziś grzebałaś paluszkiem, ty mała zboczona świnko!

Wychodząc z przychodni zastanawiam się czy jednak nie lepiej, że trafiłem na nią, a nie tego lekarza co zwykle. W końcu to facet. I kawał chłopa. Zaraz zaraz, czy on aby nie miał wielkich łapsk? Auć...

C.Z.E.S.I.E.K

2017-02-07, 08:59
WujekArturka napisał/a:

No dobra ale co mu było???


Nazbyt szorstkim papierem odwłok podcierał. A cała reszta to tylko chore fantazje lekarki. :-P
A pomyślcie jakby sytuacja była odwrotna...
sumka napisał/a:

Robienie z tak prostego i w sumie bezbolesnego badania takiej histerii pokazuje tylko poziom zacofania i kretynizmu,


A dziwisz się? Jak kiedyś człowiek źle trafił podczas wizyty na WKU i stare niewyżyte babsko macało genitalia i oglądało odbyt to się uodpornił na część krępujących zabiegów. A teraz co... krwawe gówno.

sumka

2017-02-07, 09:35
Robienie z tak prostego i w sumie bezbolesnego badania takiej histerii pokazuje tylko poziom zacofania i kretynizmu, bo lekarz mu palec w dupę wsadził no k***a ale osiągnięcie na miarę chodzenia po księżycu.

czesiek99 napisał/a:


A dziwisz się? Jak kiedyś człowiek źle trafił podczas wizyty na WKU i stare niewyżyte babsko macało genitalia i oglądało odbyt to się uodpornił na część krępujących zabiegów. A teraz co... krwawe gówno.



Nie dziwie się nastały czasy że wszystkim się wydaje że tacy zajebiści no bo czego to oni w internecie nie widzieli ale jak przychodzi rzeczywistość to takie p*zdy ze aż płakać się chce wpadają w histerie przy najprostszych rzeczach, no ale w internecie wiadomo super kozak!

kokos_123

2017-02-07, 12:04
WujekArturka napisał/a:

No dobra ale co mu było???


co co, hemoroidy, co innego to niby mogło być ?

W............R.

2017-02-07, 13:15
Śmieszne to to może być tylko dla kogoś, kto nie musiał nawet raz schować dumy w kieszeń z powodu prawdziwych problemów zdrowotnych. Ale spokojnie, przyjdzie na psa mróz :) Jeszcze przypomnicie sobie i przełkniecie moje słowa :) Jak Karyna spermę :) Zaręczam :)

DavidYi

2017-02-07, 13:18
Przerost formy nad treścią.

Te85De

2017-02-07, 13:18
Przeczytaj to jeśli też masz taki problem a się go pozbędziesz!


U mnie zaczęło się jakieś 3 lata temu i tak się męczyłem przez te lata, aż dolegliwości były coraz większe i nieprzyjemniejsze! Jak chyba każdy zwykły, przeciętny Kowalski bez medycznego wykształcenia szukałem porad w necie i wyszło, że to rak... Do lekarza było wstyd iść, a z tygodnia na tydz, z miesiąca na miesiąc przekonanie, że to rak było coraz silniejsze! W końcu jakiś miesiąc temu dolegliwości zmusiły mnie do tego, żeby w końcu wybrać się do proktologa. Tak, palec był wkładany, ale lekarz tak mnie zagadał, dodatkowo strach, ze zaraz "potwierdzi", że to rak był tak duży, że nie wiedziałem co się dzieje. Teraz mam spokój, nie robiłem dodatkowych badań wykluczających nowotwór (ale dla pewności może zrobię), gdyż lekarz stwierdził, że nie ma potrzeby, a przepisane leki powinny pomóc. Tak też się stało i po około tygodniu wróciłem do zdrowia i od miesiąca załatwiam się lekko i bez problemów.

Nie polecam czekania i wizyt na kasę chorych, a już na pewno nie polecam porad u "wszystkowiedzących" lekarzy rodzinnych, To musi być specjalista w odpowiedniej dziedzinie !!! Wizyta prywatna kosztuje do 150 pln a lekarz spokojnie wszystko wyjaśni. Ja przynajmniej trafiłem na dobrego specjalistę w Warszawie na ul. Waryńskiego 9. Mógłbym Wam powiedzieć co mi przepisał, ale lepiej nie, bo jak będzie to faktycznie rak, to mogę mieć kogoś na sumieniu a nie jestem aż takim sadolem ;)

Jeśli nie Warszawa to inne duże miasto i PRYWATNA wizyta w DOBREJ przychodni, bo zazwyczaj tam pracują DOBRZY specjaliści !

Nawet nie wiece jak człowiek może być szczęśliwy gdy już krew z dupy nie leci i nic nie piecze! Wstyd trzeba przełamać, tym bardziej, ze może być to coś poważniejszego niż tylko hemoroidy! Jeżeli choć jedna osoba pozbędzie się tych dolegliwości dzięki temu postowi, to warto było to pisać :)

seemija

2017-02-07, 13:52
Lepiej pójść i wiedzieć na czym się stoi,

siedzi raczej :D

rainfall

2017-02-07, 14:26
Stary, dobry blog 30latka. Polecam. 30lat blogspot com

eruaknem

2017-02-07, 14:41
Przecież to jest badanie, więc co może być w nim pedalskiego? Sam fakt włożenia palca w wentyl? To tak, jakby każda kobieta chodząca regularnie do ginia była dz**ką, bo daje sie po pisi macać.
Szanowni panowie kryptopedałowie, wyluzujcie.

jakiw

2017-02-07, 15:01
Bo srać trzeba krótko, albo szybko! Inne miejsce na artykuł lub książkę!

Imb

2017-02-07, 17:49
W całej tej rozmowie umknęło najważniejsze - kiedy seksowna lekarka wsadziła palec nieszczęśnikowi w dupę, to kto miał palec w dupie? On czy ona?

AllanAkbar

2017-02-07, 19:00
Hehe przeżyłem to normalnie 100% to samo :lol: kakaowy sobowtórze

psz21vppl

2017-02-07, 19:01
k***a, najdłuższy tekst jaki przeczytałem w życiu..............i to z zaciekawieniem :-D

altus140

2017-02-07, 20:31
No ale co po lekach to przechodzi czy trzeba gumkować albo inny zabieg?