Często w takiej obronie chodzi wyłącznie o to, by wyrok był po prostu sprawiedliwy i współmierny do czynu a nie np dowalmy mu 50lat za coś co normalnie jest 20, tylko dlatego, że to kolejne takie przestępstwo w tym roku, a gość je popełnił bez porozumienia z tymi wcześniejszymi zbirami. Dlaczego ma dostać 50 tylko dlatego, że jest chwilowa nagonka medialna np na "morderców drogowych"? Owszem zawinił ale niech siedzi tyle co wszyscy. Albo zmieńmy prawo dla wszystkich.
Inna sprawa, że czasem oskarżeni (wrobieni) są niewinni ludzie. Dajmy na to taki Komenda. Bez prawnika/obrońcy były pewnie lincz bez rozprawy. Pewnie ciężki kawałek chleba, ale mimo wszystko potrzebny.

Najciekawsze, że większość tzw prawników to szarlatani, którzy zrobią robotę tylko za dużą kasę. Po 20 latach w sądach rodzinnych, mogę powiedzieć jedno: prawnicy to zwykli oszuści. Zachowanie gościa rozumiem

22lr? No raczej nie. 22lr z takiego dystansu przebija ciało ludzkie bez jakiegoś większego problemu

Oczywiście ale do zatrzymania człowieka trzeba czegoś więcej, niż przerwać tkankę. Zwłaszcza, jak walczy o własne życie i jest naćpany adrenaliną.
Z tego powodu jest tu tak dużo materiałów z faszerowania ołowiem. Sporo postrzelonych ludzi nie wie, że zostali postrzeleni i podejmuje walkę. Nożownik może zrobić komuś sieczkę z brzucha i nadal oberwać od swojej ofiary, zanim ta umrze.
Człowiek może walczyć tak długo, jak ma ciśnienie krwi (a ono tak po prostu nie spada) i ma nieuszkodzony mózg + rdzeń kręgowy.

Bandyta, którego postrzelił Kylie, stracił z ręki jakiś kilogram mięsa. Mimo to nie wypuścił broni i opuścił miejsce zdarzenia o własnych siłach.

Właśnie dlatego noże i pistolety małego kalibru są bardzo kiepskimi narzędziami do obrony.

Oczywiście ale do zatrzymania człowieka trzeba czegoś więcej, niż przerwać tkankę. Zwłaszcza, jak walczy o własne życie i jest naćpany adrenaliną.
Z tego powodu jest tu tak dużo materiałów z faszerowania ołowiem. Sporo postrzelonych ludzi nie wie, że zostali postrzeleni i podejmuje walkę. Nożownik może zrobić komuś sieczkę z brzucha i nadal oberwać od swojej ofiary, zanim ta umrze.
Człowiek może walczyć tak długo, jak ma ciśnienie krwi (a ono tak po prostu nie spada) i ma nieuszkodzony mózg + rdzeń kręgowy.
Bandyta, którego postrzelił Kylie, stracił z ręki jakiś kilogram mięsa. Mimo to nie wypuścił broni i opuścił miejsce zdarzenia o własnych siłach.
Właśnie dlatego noże i pistolety małego kalibru są bardzo kiepskimi narzędziami do obrony.

Można się śmiać, ale na tak małych dystansach taki boczny zapłon w zupełności wystarczy do przestrzelenia ciała na wylot i spowodowania krwotoku wewnętrznego. Człowiek wprawdzie nie umrze od razu, ale rany mogą być śmiertelne. A że energii mało i nie obali celu to inna sprawa.

Chyba nie pierwszy raz zarobiła, bo dość dobrze sobie z tym poradziła.

zapewne 22rrl

*22lr