Budynek jeszcze nie był oddany do użytku, więc raczej nie ma ofiar. Wskazuje to na prawdopodobną przyczynę pożaru - niechybnie zaprószenie ognia przez robotników. Ciekawostką jest to, że jeden z apartamentów w tym bloku należy do Gerarda Depardieu. Francuski uchodźca podatkowy dostał to mieszkanko w prezencie od prezydenta Czeczeni, niejakiego Kadyrowa wraz z honorowym obywatelstwem Czeczeni (k***a, ale prestiż).