Gdzieś czytałem wspomnienia jednego z powstancow. Oni doskonale wiedzieli ze ida na smierc, widzieli ze sa na z gory przegranej pozycji i zaden dowodzacy nie przekonalby ich do powstania, gdyby sami tego nie chcieli. "W tamtym momencie liczyla sie wolnosc. Albo ja wywalczymy, albo umrzemy robujac. Warto bylo"
Sleepman, AK to nie była amatorska bojówka tylko regularna armia z sądem polowym... Jakby nie padł rozkaz to by nie zaczęli walk. Jakby padł rozkaz to by zaczęli walkę, chcąc czy nie chcąc.