Gdybym już musiał zamieniać się z powstańcami, to chciałbym zostać jakąś młodą "powstańczynią" - zamknąłbym się w mieszkaniu i bawił cycuszkami do czasu aż by mnie rozerwały niemieckie bomby i polskie cegły.
Ja bym zwiał za granicę lub się poddał. Przecież nic nie mogą zrobić Janusze uzbrojeni w glocki (zakładając że dojdzie do poluzowania prawa o broni) w starciu z czołgami, rakietami itp.
Różnica była taka że wtedy ludzie byli idealistami i walczyli za Ojczyznę, nie za kawałek ziemi, nie za kilka spasionych świń na Wiejskiej ale za ideę - o lepsze miejsce do życia dla nas albo jeżeli nie dane nam będzie przeżyć wojny - dla naszych i naszych sąsiadów dzieci. A teraz? Teraz jakby były najmniejsze zwiastuny wojny 70% ludzi by pierwszego dnia sp***oliło za Odrę (uprzedzam pytanie - te 30% by też sp***oliło ale kilka dni później jakby ograbili to co zostawili tamci
@bloodwar
Wydaje mi się, że sam idealizujesz. Wszystkie nasze "narodowe" zrywy dotyczyły wąskich grup kilku, czasem kilkudziesięciu tysięcy ludzi. Piłsudskiego w czasie I wś witały drzwi i okna zabite deskami, bo nikt nie chciał cierpieć za "Ojczyznę". II RP nie różniła się bardzo od III RP, ciągłe kłótnie polityków i walka o stołki. Dzisiaj też wielu walczyłoby z agresorem. Wielu nie dla idei, ale dlatego, że tu jest wszystko co kochają i bez tego ich życie nie miałoby sensu. Tracisz wszystko, więc chcesz chociaż komuś dopie**olić na koniec. Tak samo myślało pewnie wielu powstańców.
Sam, mam nadzieję, nie walczyłbym za kraj. Większość ludzi, nie tylko politycy, to zwykłe k***y, które chcą rodaka tylko wydymać na parę złotych. Pozostają budynki, zabytki, dzieła sztuki, ale czy warte są one ludzkiego życia? Z drugiej strony, gdyby w bombardowaniach zginęła cała moja rodzina i większość przyjaciół a za granicą czekało mnie żebranie o chleb, wtedy pewnie złapałbym co miał pod ręką i poszedł się ponapie**alać.
Czy tylko ja uważam,że ŻADEN kraj nie jest godny oddania za niego życia?
Dla mnie nie ma znaczenia,czy to Polska,czy Niemcy,czy Rosja.Ważne,żeby moim przyszłym dzieciom żyło się dobrze.
Zaś zaczynają smucić o tym męczącym powstaniu. Już lepiej k***a o tym zapomnieć jak o innych wygranych, no ale stolyce rozj***ło to trza męczyć i męczyć naród. Trzeba klęski świętować i wybuchy przegranych wojen bo to Polska - musi być żałosna i upokorzona.
@ulifont
To się nazywa branie na litość.
@ExOvill
Dałem ci piwo za mądre słowa w 1 sprawie ale cofnąłbym za 2 sprawę. Kiedy wy się k***a debile nauczycie że czym innym jest średnia wymierzanych kar a czym innym górna granica kary. x.x
Za zwykły od 2 do 12.
Za wszelkie dodatki typu niebezpieczne narzędzie, szczególne okrucieństwo, grupówka a od niedawna też kazirodczy i na nieletniej od 3 do 15. Ale średnia i tak jest w pobliżu 3-4 lat, trochę ch*jowo
Tak, tylko że PW dokopało tylko nam samym. A już szczególnie Warszawie i jej mieszkańcom. Niczego nie zmieniło w sensie politycznym. Nie było do wygrania bez obcej interwencji. Więc po co tyle młodych, nabuzowanych do walki ofiar? Po co tyle ofiar wśród cywilów? Po co miasto legło w gruzach?
@up bo mieli dość okupanta, bo mieli nadzieje na lepsze jutro. Bo chcieli wolnej Polski. Wielu ich nie zrozumie, bo nie żyli pod okupacją. Żyjemy teraz w wolnym kraju, ale niech ktokolwiek spróbuje pomyśleć jakby się czuł żyjąc przez 4 lata w strachu, że każde wyjście na ulice może oznaczać śmierć. Mieli tego dość. Ale nie gloryfikujmy zniszczenia Warszawy i decyzji o powstaniu, gloryfikujmy tych młodych i starych, którzy zdecydowali się na walkę. Pamiętajmy o nich, bo oni myśleli o nas.