Widzę, że jestem jedyny ale moja niska inteligencja każe mi swoją matkę/żonę/córkę/dziewczynę ratować a nie czekać aż odpłynie... w burce czy jak to się te szmaty nazywa może i wyglądać jak koza ale nie zmienia to faktu kto jest pod nią
Widzę że oddać życie za kozę jest dla nich tak łatwym, jak oblanie żony czy córki kwasem. Niepojęta to dla mnie nacja. Parchów sukinsynów to przynajmniej rozumiem.