Można było jednym nabojem to załatwić. Szanujmy planetę.
Greta Srumberg
Palcem i do buzi
Jak kula przejdzie pomiędzy kośćmi i ścięgnami to do świąt się zagoi, w przeciwnym wypadku do końca życia będzie chodził z wyciągniętym środkowym palcem.
Powinni taki pocisk i spiłować mu wierzchołek , albo ponacinać rowki w krztałt krzyża to by było na co popatrzeć . Całą łapę by urwało