Myśle że to było tak :gościu rano wstał i miał iść do pracy ale zadzwonił telefon i szef powiedział że jest zwolniony , a za kilka godzin żona dzwoni i mówi że chce rozwodu , więc pomyślał pierdziele ide sie przejść bo przecież nic gorszego mnie nie może spotkać ....
@lm65 Gdzie ty masz wtargnięcie? Tam nie ma żadnej wyspy. Pierwsze potrącenie po 5 sekundach od wejścia na pasy. Rozumiem gdyby podłożył się jak samobójca, ale nie to.
A patrzeć trzeba, bo kierowcy też się zachowują jakby oni byli najważniejsi. Osobiście już bym nie żył, gdyby nie rozsądek, bo gość wyprzedzał autokar 100 km/h na pasach w terenie zabudowanym. Niestety nie zdążyłem zobaczyć numerów bo sk***esyn za szybko sp***alał...