Oczywiście tutaj wina kierowcy, ale... Gdyby głupia c**a przechodziła przez przejście, jak się należy, to by się jej nic nie stało. Jak ktoś idzie ze skosa obok przejścia, częściowo tyłem do nadjeżdżających samochodów, to raczej nie ma za dużo w głowie. Cały czas pie**olą o tym, że kierowcy mają mieć ograniczone zaufanie i tamto i sramto, ale pieszych nikt nie uczy, nikt nie kontroluje, nikt nie karze. Robią z nich święte krowy, bo tylko kierowcy odpowiadają za zło tego świata.