Jakiś zj***ny p*zduś z EKO-PETY dawał ten opis. Zabijane prosiaki krzyczą rozpaczliwie. Krowie noworodki. Holocaust kurcząt. Co za zj***ne mózgi to wymyślają? Chyba głąby pokroju Magdaleny Środy, która chciała dawać karty uchodźcy karaluchom.
Trochę marnotrawstwo... jak juz tam byl niemal rozwiniety płód a krowa bliska (k***a, co robi krowa, krowi sie?? Z braku slowa napisze po prostu: ) porodu to nie lepiej byloby juz donosic takie cielę? Niech jakis spec wyjasni, bo jak dla mnie zaplodniona krowa wpie**ala wiecej, jest drozsza w utrzymaniu itd, to co, mieso ma lepsze?