Nie dopuścił bym do szybkiej śmierci złodziejaszków. Prowadził bym wszystkie znane ludzkości tortury, pod kontrolą parametrów życiowych. Tak aby cierpieli męki ponownie po wyleczeniu zadanych uprzednio razów przez kilka lat.
Wystarczyłoby wyskrobać oczy, uciąć języki, odciąć uszy/przebić bębenki, wykastrować. Sami sk***ysyny chcieliby zdechnąć, prosiliby o śmierć. a w razie złapania to i tak odpowiadałoby się tylko za okaleczenie.
Czemu oni nigdy się nie bronią? Nawet ucieczka, cokolwiek, przecież to takie szemrane okolice.
Na niektórych filmach się bronią, np. walą napastnika w łeb butelką, niestety kończy się ich zgonem.
Na innych salwują się ucieczką, ale nie potrafią biec szybciej niż kula, więc też kończy się ich zgonem.
Najlepszą strategię obrał koleś w jasnej koszulce - z iście Neymarowską finezją udawał trupa, dlatego spokojnie pokuśtyka na pogotowie albo do domu w zależności od tego czy w ogóle oberwał