18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Religia okiem Bill'a Mahera

wortor • 2012-11-17, 01:33
Bardzo mądra wypowiedz na temat religii w wykonaniu Billa + ceremonia 'odchrzczenia' ;)

Angielski wymagany

[video]
[/video]

Anamara

2012-11-18, 21:01
Y0SH napisał/a:

Anamara - proszę - nie rób tylko dzieci - dla ciebie już nie ma ratunku, to chociaż dbając o ten świat nie rób po prostu dzieci.
Tak oczywiście, że czuję się lepszy od ciebie - ty masz omamy w głowie, a ja nie - tak samo czuję się lepszy od kogoś ze schizofrenią - to mniej więcej to samo - ludzie ze schizofrenią też słyszą głosy i wyczuwają nadprzyrodzone siły - wiadomo, że religię wymyślili schizofrenicy bądź ćpuny - jak inaczej chcesz oczuwać coś co nie isnieje, nie mając wcześniej uszkodzonego mózgu? I ta twoja pewność siebie hehe - tak wiem - czujesz się lepiej wiedząc, że bezmózgie mohery cię pochwalą - nie to co my ateiści - takie szmaty głupie co to w duchy nie wierzą. buhahaha.

I tak - mam tępy i ograniczony mózg - IQ 130-140, studia na uniwersytecie. Ty pewnie jesteś ze wsi i pracujesz jako sklepowa, co wie więcej o życiu jak mało kto. Idź tymczasem padnij sobie na kolana i pośpiewaj "Wszystko tobie oddać pragnę", a potem poczytaj sobie stary testament, w którym twój urojony bóg zsyła plagi i zabija dzieci, do tego żadna historia nie łączy się logicznie z drugą.

Wytłumacz mi tylko skoro jesteś taka oświecona:
Dlaczego na świecie istnieją różne religie? Dlaczego w związku z tym dla każdego np. islamisty jako innowiercy idziemy gdzieś tam do piekła, ale dla siebie idziemy do nieba. To gdzie idziemy? Czy twój mózg jest na tyle nie-tępy, żeby dojść po tym banalnym założeniu do sprzeczonści czyli coś co zauważyłem w wieku ok 4-5 lat, a co powoduje jasny wniosek, że wszystkie religie to po prostu bajeczki takie same jak fantastyka? Co powiesz o mitologii np. Greckiej, w której byli bogowie Zeus, Neptun itd., a co przeszło już dawno do lamusa, bo teraz jest bóg jahwe, a w szkole śmiejemy się, że "jak można było wierzyć w tylu bogów". A jak można wierzyć w jednego? To jest piękne w waszej hipokryzji i indoktrynacji. A najgorsze jest to, że się rozmnażacie :/

Dlatego zdrowi ludzie powinni już dawno traktować religię jako jednostkę choroby psychicznej.



Szkoda mi Ciebie YOSH, bo marnujesz energię na głupie hejty na poziomie kilkunastolatka. Nietolerancja... To jest dopiero ciemnogród i buractwo. Jeśli to są dla Ciebie jakieś wyznaczniki to studiuję dwa kierunki, tak, na uniwersytecie, jestem z miasta i także mam IQ ponad przeciętnej, nie potrzebuję jednak o tym pisać (szczerze mnie rozbawiłeś, ale skoro to dla Ciebie takie ważne, to proszę), żeby się jakoś dowartościować. Przykre, że musisz się wspomagać takimi osiągnięciami jak pochodzenie i studia oraz IQ :D Stary Testament czytałam wyłącznie w celach badawczych i z ciekawości, gdyż "aktualny" jest Nowy Testament, a tam nie ma nic o mordach i takich tam, raczej miłe anegdotki z morałami :) Nic złego. Historia bardzo łączy się z różnymi wydarzeniami z Pisma Świętego i nie trzeba być wierzącym, aby to uznać. Pamiętaj, że aby coś hejtować wypada mieć sporą wiedzę na dany temat, a nie uklepane, durne hejty :)
Mi różne religie nie przeszkadzają, jak pisałam wcześniej, można wierzyć w co się chce, jeżeli się jest dobrą osobą i w jakiś sposób ta wiara nas życiowo wspiera i tak dalej - cóż mi do tego, w co kto wierzy lub nie wierzy? Nie mogę Ci powiedzieć, gdzie idziemy i czy gdziekolwiek idziemy po śmierci, gdyż tego z całą pewnością nie wiem. Wierzę, że jest życie wieczne, bo taką mam wiarę, ale ten pogląd zweryfikuje się po śmierci - jak coś będzie to tego zaznam, a jak nie to sobie zgniję pod drzewkiem. Śmierć jest naturalna, nie boję się jej.
Mitologię grecką bardzo lubię, pisałam sporo prac na ten temat :) Ja się nie śmieję, gdy ktoś wierzy w wielu bogów czy w coś innego niż ja - jak widać to Twoja specjalność, co nie znaczy, że każdego. Dodam tylko, że islamiści, żydzi i chrześcijanie wierzą w tego samego Boga. Ogólnie to masz znikome pojęcie na temat życia osoby wierzącej, praktykowania i tak dalej (te Twoje durne teksty o padaniu na kolana i pieśniach... ).
Co do postrzegania jakiejkolwiek wiary jako chorobie psychicznej to przydałoby Ci się kilka lekcji biologii.

No cóż, to tyle na ten temat, dyskusja zdaje się nie mieć najmniejszego sensu, jak grochem o ścianę. YOSH potrafisz wyłącznie obrażać ludzi, a Twój poziom niewiedzy i ignorancji jest ogromny.

Pozdrawiam :)

Y0SH

2012-11-18, 21:13
tak - bo wokół mnie ludzie gadają o duchach i życiu pozagrobowym, a ja nie mam wszystkim im mówić, że są chorzy? Sorry, ale w przeciwieństwie do 90 % społeczeństwa mam swój rozum i jakby 1000 osób mi powiedziało, że gówno jest pyszne, to i tak bym widział że jest obrzydliwe - na tym właśnie polega indoktrynacja oparta na strachu przed śmiercią, a raczej tym co będzie dalej. Wkręcaj sobie dalej. Tolerancja to też rodzaj indoktrynacji. Jeżeli jestem czemuś przeciwny bo wiem, że to jest złe, to jestem i nie ma żadnej tolerancji. Ciekawe czy też uważasz, że gwałcenie, kradzieże i zabójstwa są złe. Są złe? Czy może jako osoba tolerancyjna uważasz, że są różni ludzie i niektórzy uważają, że można kraść i to już jest wtedy ok? Tak samo ja jestem przeciwko ZNIEWOLENIU umysłu przez psychicznie chorych ludzi i ich bajki i zabobony. Jak tego nie rozumiesz, to znaczy, że jednak musisz dopracować IQ.

bl...........ed

2012-11-18, 21:16
Slonx napisał/a:

Kiedy się nauczycie, że zaprzeczać można tylko twierdzeniu, czyli jak twierdzisz, że w coś nie wierzysz, to znaczy, że wierzysz, iż to coś nie ma racji bytu/jest błędne/nie istnieje?



Może zapytam w ten sposób: kiedy się nauczysz logiki i zrozumiesz, że kwestię prawdy i fałszu można rozpatrywać tylko w przypadku czegoś co jest weryfikowalne? Przymiotu prawdy/fałszu i rozumowań poprawnych logicznie (w tym także negacji) nie da się odnieść do religii i wiary... to pierwsze. Drugie - prawda i fałsz, a także negacja opiera się na pewności i wiedzy, która jest zero-jedynkowa, a nie wierze, która jest pewnego rodzaju rachunkiem prawdopodobieństwa, albo raczej pewnością przy braku wystarczających wiedzy (co już samo w sobie ją dyskredytuje z punktu widzenia racjonalnego poznania świata). Może, żeby zobrazować Ci to w sposób bardziej zrozumiały - z tego co napisałeś wynika, że wierzący w chrześcijańskiego boga, muszą wierzyć w Thora, Izydę, Hanumana i każdego innego boga, którego istnieniu zaprzeczają... chyba sam przyznasz, że to twierdzenie jest fałszywe. Choć powtarzam raz jeszcze - nie używaj w odniesieniu do wiary i religii pojęć z zakresu logiki, bo jesteś z miejsca skazany na klęskę.

Slonx napisał/a:

Ateizm to jest religia, bo religii nie muszą określać żadne doktryny, wystarczy system wierzeń i stosunek do bardzo szeroko rozumianej sfery sacrum (w takim wypadku, jest to stosunek negatywny w odniesieniu do jej istnienia). Religia nie oznacza, że ktoś się musi modlić, czy postępować tak, bo mu zakazało jakieś wymyślone bóstwo.



Możesz oczywiście na własne potrzeby tworzyć własne definicje religii, ale może jednak w dyskusji ogólnej trzymajmy się tych definicji, które są ogólnie przyjęte... i tak religie są zbiorem doktryn i dogmatów, mają mniej lub bardziej rozwiniętą ideę modłów, przykazań czyli nakazów lub zakazów, sferę sacrum (co słusznie zauważyłeś), ale ogólnie ich punktem wspólnym bez wyjątków jest zakładanie istnienia czegoś poza światem materialnym (wskaż mi chociaż jedną religię, która tego nie posiada). Ateizm to odrzuca - twierdzi po prostu, że jest jeden świat materialny, w którym mają miejsca wszystkie zdarzenia. Ergo nie jest i nie może być religią.

Slonx napisał/a:

Żrecie się zresztą o to niebywale, a ja tylko protestuję w obliczy błędnego rozumowania i złego nazewnictwa.

Poza tym, czy każdy gimboateista (nie mówię o tych normalnych) musi się tak spinać o wiarę?
Przecież każdy człowiek w coś wierzy. Życie bez wiary w cokolwiek nie istnieje.
Kiedy ktoś czyni założenia, planuje, stawia tezy czy hipotezy, musi mieć cząstkę wiary w określony ciąg zdarzeń, w możliwość tego potwierdzenia.
Kiedy ktoś zakłada, że coś się mu powiedzie, to wierzy, w dany ciąg zdarzeń niezbędny do potwierdzenia tego założenia. Kiedy ktoś planuje, wierzy w ciąg zdarzeń, które są niezbędne do realizacji planów. Nie chce mi się zresztą dalej w to zagłębiać, bo to już filozofia, czyli królowa nauk, ale generalnie, każdy człowiek ma w sobie choćby cząstkę wiary w cokolwiek. Bez tego ludzkość nie ruszyłaby z miejsca.

Opanujcie się, wiara to nic złego. Są tacy, co wierzą, iż potwierdzą kiedyś prawdziwość teorii strun, są tacy, którzy wierzą w Boga, są tacy, którzy wierzą, iż ziemię dźwiga jakiś bożek na swych plecach, a są tacy, którzy wierzą, że w końcu Polskiej reprezentacji piłkarskiej uda się pokonać Niemców.

I ch*j mnie obchodzi, w co kto wierzy. Jak czytam komentarze ludzi, którzy się spierają o to, czyja wiara jest słuszna i czy w ogóle jest to logiczne, czy nie, to mi się rzygać chce. Każdy człowiek interpretuje świat na swój sposób i ch*j mi do tego.



Cóż - co do pierwszego - protestuję przeciw temu samemu, czemu daję wyraz tym właśnie postem.
Co do wiary - ja nie nazwałbym tego o czym piszesz wiarą, a raczej pewnym założeniem, które potem praktyka obala lub podtrzymuje, zamieniając się w użyteczną wiedzę. Rzecz w tym, że to są kwestie weryfikowalne i obracają się następnie w pewność, że albo a albo nie-a. Wiara a wiedza to zupełnie inne rzeczy - zresztą na tym się to opiera - wierzysz w coś dopóki nie wiesz, kiedy wiesz przestajesz wierzyć. I nie myl chęci poznania z wiarą, bo wiara jej zaprzecza - przypominam, że kiedyś ludzie wierzyli, że ziemia jest płaska i pewnie wierzyliby dalej, gdyby nie znalazł się ktoś kto zaczął to kwestionować. Ateizm to też właśnie postawa wiecznie wątpiącego przy braku przekonywujących dowodów. Zresztą generalnie to co napisałeś z epistemologicznego punktu widzenia nie ma większego sensu.

Slonx napisał/a:

Dowodzisz swojej ignorancji. Prawdziwy islamista wie, że jego Bóg nie różni się niczym od Boga Chrześcijańskiego. Są ci sami prorocy itp. To wszystko różni się tylko zbiorem niektórych praw.



Rozumiem, że jesteś prawdziwym islamistą, w przeciwnym wypadku pozostaje nam wierzyć Ci na słowo ;) (nie unoś się, to była ironia) Zresztą to pokazuje jak schizofrenicznym bytem jest religia w samym swoim założeniu - podkreślam, religia, nie wiara, bo ona może być, ale nie musi, schizofreniczna.

Uprzedzając ataki tych, którzy od razu zhejtują, że te dyskusje są niepotrzebne, że to tylko wynurzenia pseudointelektualistów (Mój Boże jak ja lubię to określenie :) )... otóż niepotrzebne jest chamstwo i prymitywizm (vide wystąpienie YOSH), ale dyskusje jak najbardziej tak - bo jest masa ludzi poszukujących, wątpiących, takich, którzy czują potrzebę ustosunkowania się, a żeby tego dokonać potrzebują zapoznać się z argumentami jednej i drugiej strony. Ja nie chcę nikogo o silnej wierze od niej odwodzić, rozumiem to i szanuję (choć dalej twierdzę, że są w błędzie), ale jeśli choć jednego niezdecydowanego przekabacę na stronę ateizmu to poczytam to sobie za sukces. A jeśli kogoś to nie interesuje... droga wolna, można przecież lepiej spędzić czas.

Na koniec filmik, który już kiedyś wrzucałem:


PS. Slonx - czytałeś kiedyś Erystykę Schopenhauer'a? Bo nie wiem czy świadomie czy nie, ale stosujesz wiele z chwytów tam opisanych.

Anamara

2012-11-18, 21:17
Y0SH napisał/a:

tak - bo wokół mnie ludzie gadają o duchach i życiu pozagrobowym, a ja nie mam wszystkim im mówić, że są chorzy? Sorry, ale w przeciwieństwie do 90 % społeczeństwa mam swój rozum i jakby 1000 osób mi powiedziało, że gówno jest pyszne, to i tak bym widział że jest obrzydliwe - na tym właśnie polega indoktrynacja oparta na strachu przed śmiercią, a raczej tym co będzie dalej. Wkręcaj sobie dalej. Tolerancja to też rodzaj indoktrynacji. Jeżeli jestem czemuś przeciwny bo wiem, że to jest złe, to jestem i nie ma żadnej tolerancji. Ciekawe czy też uważasz, że gwałcenie, kradzieże i zabójstwa są złe. Są złe? Czy może jako osoba tolerancyjna uważasz, że są różni ludzie i niektórzy uważają, że można kraść i to już jest wtedy ok? Tak samo ja jestem przeciwko ZNIEWOLENIU umysłu przez psychicznie chorych ludzi i ich bajki i zabobony. Jak tego nie rozumiesz, to znaczy, że jednak musisz dopracować IQ.



Jesteś bardzo głupią, wybitnie prymitywną i ograniczoną, ale skrajnie zarozumiałą osobą ze znikomą wiedzą na wiele tematów na które z taką mocą i pewnością się wypowiadasz i dyskusja z takimi jednostkami nie ma najmniejszego sensu. Święcie wierzysz we własną nieomylność, skończyłeś trzydziestkę, jakieś studia, jesteś może inteligentny (chociaż buracki sposób wypowiedzi i nędzne argumenty oraz obrażanie ludzi na to nie wskazują), wspierasz się posiadaniem fajnego samochodu i jakichś pierdół (uwierz, nie jedyny masz pieniądze i fajne auto:D), ale blokuje Cię narcyzm i zapatrzenie w siebie. Masz umysł zamknięty na wszystko dookoła. Mam nadzieję, że nigdy nie będziesz miał żadnej władzy nad nikim i że kiedyś ktoś cię usadzi i może otworzysz oczy (nie chodzi mi o wiarę, chodzi mi o twój nędzny pseudointelektualizm). A póki co tkwij w swym zamkniętym światku, gdzie pępkiem jesteś ty i twoja miłość do samego siebie. Ty elitą? Chyba królem ciemnogrodu. Takich facetów inteligentne kobiety wyśmiewają i uważają za dupków, którzy potrzebują wielu papierków, rzeczy i skrajnego zarozumialstwa, żeby wzmocnić swoje ego.

To już tyle ode mnie. Wyżywaj się dalej chłopcze.

Y0SH

2012-11-18, 22:55
Anamara napisał/a:



Jesteś bardzo głupią, wybitnie prymitywną i ograniczoną, ale skrajnie zarozumiałą osobą ze znikomą wiedzą na wiele tematów na które z taką mocą i pewnością się wypowiadasz i dyskusja z takimi jednostkami nie ma najmniejszego sensu. Święcie wierzysz we własną nieomylność, skończyłeś trzydziestkę, jakieś studia, jesteś może inteligentny (chociaż buracki sposób wypowiedzi i nędzne argumenty oraz obrażanie ludzi na to nie wskazują), wspierasz się posiadaniem fajnego samochodu i jakichś pierdół (uwierz, nie jedyny masz pieniądze i fajne auto:D), ale blokuje Cię narcyzm i zapatrzenie w siebie. Masz umysł zamknięty na wszystko dookoła. Mam nadzieję, że nigdy nie będziesz miał żadnej władzy nad nikim i że kiedyś ktoś cię usadzi i może otworzysz oczy (nie chodzi mi o wiarę, chodzi mi o twój nędzny pseudointelektualizm). A póki co tkwij w swym zamkniętym światku, gdzie pępkiem jesteś ty i twoja miłość do samego siebie. Ty elitą? Chyba królem ciemnogrodu. Takich facetów inteligentne kobiety wyśmiewają i uważają za dupków, którzy potrzebują wielu papierków, rzeczy i skrajnego zarozumialstwa, żeby wzmocnić swoje ego.

To już tyle ode mnie. Wyżywaj się dalej chłopcze.




BLA BLA BLA BLA BLA - tak właśnie wygląda rozmowa z katolem, albo innym religobojnym palantem - masz tezy bez jakiegokolwiek podłoża logicznego, o żadnej wiedzy nie wspominając, bo nie używasz po prostu argumentów. Tak - pojedź sobie po mnie jeszcze haha - moc moich argumentów tak cię przytłacza, że zaczynasz bełkotać?

Oczywiście, że jestem NIEOMYLNY - napisz cytat z moją wypowiedzią gdzie się pomyliłem, bo tak możemy sobie gadać pusty łbie - no proszę - poproszę o cytat i logiczny wywód, bo na razie to masz poziom jak dziecko z podstawówki albo nawet gorzej. Czekam z niecierpliwością na cytat i jego obalenie - dopóki nie podasz, a wiem, że nie podasz, bo wszystko co tu pisze to jasne sprawy dla każdego wykształconego człowieka, dopóty twoja żałosna brako-argumentacja pozostaje bełkotem.

Poczytaj sobie może co napisał teraz "bloodstained", ale to chyba dla ciebie za mądry język - możesz odbierać to jako bełkot, ale niestety bełkotem jest to co sama piszesz durna zindoktrynowana babo.

PS
Jeszcze niedziela się nie skończyła - zdążysz jeszcze raz do kościoła pomodlić się za życie wieczne dla siebie i swojej rodziny. I nie zapomnij dać na tacę i zjeść okrągłe ciastko które jest ciałem twojego urojonego bożka :)

PS2
W sumie po stylu twojej wypowiedzi można wywnioskować, że nieziemska z ciebie dzida musi być. Chłopaki pewnie gwiżdżą za tobą. Czy nie? :)

Sl...........nx

2012-11-19, 00:59
bloodstained napisał/a:

Drugie - prawda i fałsz, a także negacja opiera się na pewności i wiedzy, która jest zero-jedynkowa, a nie wierze, która jest pewnego rodzaju rachunkiem prawdopodobieństwa, albo raczej pewnością przy braku wystarczających wiedzy (co już samo w sobie ją dyskredytuje z punktu widzenia racjonalnego poznania świata).



I co ma do tego wszystkiego negacja?
Prawda i fałsz to wyrażenia obiektywne, negacja natomiast się do nich nie zalicza.

bloodstained napisał/a:

Może, żeby zobrazować Ci to w sposób bardziej zrozumiały - z tego co napisałeś wynika, że wierzący w chrześcijańskiego boga, muszą wierzyć w Thora, Izydę, Hanumana i każdego innego boga, którego istnieniu zaprzeczają... chyba sam przyznasz, że to twierdzenie jest fałszywe. Choć powtarzam raz jeszcze - nie używaj w odniesieniu do wiary i religii pojęć z zakresu logiki, bo jesteś z miejsca skazany na klęskę.



Nie mam pojęcia, skąd wyciągnąłeś taki wniosek.
Samo stwierdzenie "Wierzę w jednego Boga" wyklucza taką tezę.
Bo tu o to chodzi.

bloodstained napisał/a:

Co do wiary - ja nie nazwałbym tego o czym piszesz wiarą, a raczej pewnym założeniem, które potem praktyka obala lub podtrzymuje, zamieniając się w użyteczną wiedzę. Rzecz w tym, że to są kwestie weryfikowalne i obracają się następnie w pewność, że albo a albo nie-a.



Założenie to nic innego, jak przypuszczenie, teoria, twierdzenie, a więc nie ma wartości obiektywnej, zupełnie jak wiara w coś.
A kwestia wiary nie jest weryfikowalna? Można poczynić cyniczne założenie, że każdy człowiek przekonuje się o słuszności swych wierzeń w chwili śmierci :) Jak wspomniałem, tutaj nie chodzi o czystą matematykę (chociaż wiele rzeczy można do niej sprowadzić) ale również o filozofię.

bloodstained napisał/a:

Wiara a wiedza to zupełnie inne rzeczy - zresztą na tym się to opiera - wierzysz w coś dopóki nie wiesz, kiedy wiesz przestajesz wierzyć.



Tak.

bloodstained napisał/a:

I nie myl chęci poznania z wiarą, bo wiara jej zaprzecza - przypominam, że kiedyś ludzie wierzyli, że ziemia jest płaska i pewnie wierzyliby dalej, gdyby nie znalazł się ktoś kto zaczął to kwestionować.



I w świetle tego, co napisałeś sam i co napisałem wcześniej, mam rację.
Przecież ten ktoś, kto zaczął kwestionować to, iż ziemia jest płaska, musiał wierzyć, że tak nie jest, dopóki tego nie potwierdził. Zanim była wiedza w tym temacie, była wiara.
To samo można odnieść do wielu innych odkryć.

Chęć poznania wychodzi z wiary, wiary, że poczyniło się słuszne założenie. Wiary, że stan rzeczy jest inny od ogólnie przyjętego.

bloodstained napisał/a:

Rozumiem, że jesteś prawdziwym islamistą, w przeciwnym wypadku pozostaje nam wierzyć Ci na słowo ;)



Nie, ale z niejednym rozmawiałem.

bloodstained napisał/a:

dyskusje jak najbardziej tak - bo jest masa ludzi poszukujących, wątpiących, takich, którzy czują potrzebę ustosunkowania się, a żeby tego dokonać potrzebują zapoznać się z argumentami jednej i drugiej strony.



Pod warunkiem, że nie zaczyna się ona od słów "to pewne, że bóg istnieje/nie istnieje".

bloodstained napisał/a:

Ja nie chcę nikogo o silnej wierze od niej odwodzić, rozumiem to i szanuję (choć dalej twierdzę, że są w błędzie), ale jeśli choć jednego niezdecydowanego przekabacę na stronę ateizmu to poczytam to sobie za sukces.



A tego nie rozumiem. Mogę zapytać, po co ci to?
Z filozoficznego punktu widzenia, jeżeli Bóg istnieje, to wyrządzasz mu krzywdę, jeżeli nie istnieje, nie zmieniasz jego życia w prawie żaden sposób.
Oczywiście masz prawo do własnej satysfakcji z tego powodu. Natomiast ja się raczej bardzo rzadko spotykam z ludźmi niezdecydowanymi.

bloodstained napisał/a:

PS. Slonx - czytałeś kiedyś Erystykę Schopenhauer'a? Bo nie wiem czy świadomie czy nie, ale stosujesz wiele z chwytów tam opisanych.



Nie.

Y0SH

2012-11-19, 02:05
To pewne że bóg nie istnieje, tak samo jak nie istnieją minotaury i bogowie na górze olimp i zamknij już ryj pajacu bo twoje wypociny są wręcz śmieszne. Nie ma jak dowodzić nieistnienia czegoś oczywistego - trzeba być nieskończonym kretynem, że udowadniać, że nie istnieje coś co nie daje JAKICHKOLWIEK przesłanek na swoje istnienie - nie wywiera interakcji z niczym i jest niezauważalne. A żeby w ogóle przyjmować, że wokół ciebie jest jakaś nadludzka osoba, to trzeba być tak jak pisałem - schizofrenikiem. Siostra kumpla jest schizofreniczką i regularnie rozmawia z bogiem i innymi głosami - jest mniej więcej poj***na tak jak wy, tylko przynajmniej jest to sklasyfikowane jako jednostka chorobowa.

Udowodnij też, że nie istnieje 5 metrowy niewidzialny pająk na twojej ścianie i prima balerina. Weź się lepiej do roboty i zarób jakieś pieniądze - wtedy dowiedziesz jaki duch w tobie istnieje. No nic spadam bo jutro na 12 spotkanie z ważnym klientem.

Pater patriae

2012-11-19, 13:19
Y0SH, weź już skończ pie**olić, bo się tylko pogrążasz i nikomu nawet nie chce się czytać tych wypocin, bo cały czas pie**olisz o jedynym - jaki ty to mądry i inteligentny, czego po twoich wypowiedziach po prostu nie widać.

Y0SH

2012-11-19, 15:38
tak tak - a co - ujrzałeś światło boga, czy babcinka cię do kościółka prowadziła i paciorek na kolankach przed spaniem? haha. Co do mojej inteligencji to dzisiaj np. przez 4 godziny zarobiłem 700 zł. Obliż się i pamiętaj o paciorku wieczorem.

PS
Same pogimnazjalne debile tutaj - nie ma tu normalnych (MYŚLĄCYCH i DOROSŁYCH) ludzi?

Corey_09

2012-11-19, 17:52
Wystarczy byle jaki temat o religii, a w komentach powstanie wojna. Sami się napędzacie, jeden na drugiego, byle mu doj***ć i udowodnić swoje racje. Tylko po co?

Y0SH

2012-11-19, 18:00
eee nie wiem - bo religia to esencja zła i zacofania tego świata? bo bez niej świat byłby normalny, ludzie wyedukowani, a nie bydło jak to które próbuje mi cokolwiek pisać, a za granicą Europy radykalni islamiści? Ile pieniędzy to kosztuje? Ile cennej ziemi zabierają kościoły? Ile materiałów i cennego kruszcu zostało tam zmarnowane na tandetne figurki mające "umacniać" wiarę w bydle (monumentalizm)? Mógłbym tak pisać bez końca, ale zaraz przyjdą te jebnięte mohery i zaczną mi pisać, że jestem nikim. Dobre :)

Pizkes

2012-11-20, 04:11
@Yosh

Nie będę szukał i cytował wszystkich idiotyzmów, które napisałeś, bo zajęłoby mi to całe życie.

Odniosę się jednak do paru wypowiedzi.

Napisałeś, że za zamachami terrorystycznymi stoją ludzie omamieni religią. A słyszałeś może o takich ugrupowaniach jak ETA lub IRA? O kimś takim jak Breivik? I co, też powiesz mi, że są to zamachy na tle religijnym?? Idź się doucz. Dopiero wtedy zaczynaj dyskusję.

Nie mogę także patrzeć na twoje wypowiedzi, w których chwalisz się ile to ty(tak, specjalnie małą literą) nie zarabiasz i w ogóle jaki to ty jesteś zajebisty. Jesteś zwykłym, materialistycznym bucem, dla którego religią jest pieniądz(tak przynajmniej wynika z twoich wypowiedzi).

Wielbisz także racjonalizm. Jednak sam racjonalizm, bez krzty serca, czyni z nas chłodne maszyny. Gdybyśmy w życiu kierowali się tylko racjonalizmem, to prawdopodobnie byłbyś teraz niemiecką albo rosyjską dz**ką, która biega na smyczy jednego z ww. oprawców. Nasza historia wypełniona jest po brzegi "nieracjonalnym, idiotycznym zachowaniem". Wszystkie powstania, przeciwko ogromnej liczbie wrażych jednostek i inne tego typu wydarzenia narodowowyzwoleńcze są podszyte skrajnym debilizmem z punktu widzenia rozumu. Nie atakuje się kogoś, kto jest od nas silniejszy, nieprawdaż? A gówno prawda. Wiara jest kluczem do osiągania niemożliwego. Jeżeli w coś mocno wierzysz, to to osiągniesz, nawet jeżeli jest to niemożliwe - czyli po twojemu nie istnieje. Wiara, to przyjmowanie za pewnik czegoś, na co nie ma ani krzty dowodu, ani krzty szansy powodzenia(pozornie).

Proszę: http://www.sadistic.pl/historia-artura-boormana-vt128107.htm#1283381
Jemu lekarze - czyli ludzie wykształceni i mądrzy, którzy budują nam,matołom, świetlaną przyszłość, ludzie tacy jak ty - powiedzieli, że nie będzie już nigdy chodził bez kul. Ale on uwierzył w niemożliwe i popatrz co osiągnął.

Jeżeli wiara w Boga, nieważne jak debilna, ma komuś pomóc być lepszym człowiekiem, to k***a co w tym złego?!?!


Na koniec napiszę o co mi chodziło w moim "wypocinach", ażebyś nie poprzekręcał znowu wszystkiego. Tak więc chodziło mi o to, że jeżeli ktoś mówi, że czegoś nie ma, coś jest nie możliwe, czy coś nie istnieje, wcale nie znaczy, że tak jest naprawdę. Tylko ludzie, którzy nie dają sobie wmówić takich pierdół, które padają z ust takich ludzi jak ty, osiągają w życiu bardzo dużo. Chodziło mi też o to, żeby wykpić twoich "wykształconych i racjonalnych" ludzi, pokazać ich słabości i to,ze nie są nieomylni.

I na deser: Twoje zdanie "Mam w teście IQ 130-140" też musimy brać na wiarę i doskonale o tym wiesz. Tak więc jak to tak? Posługujesz się czymś, czego nie uznajesz? Oj chyba mamy tutaj hipokrytę, albo imbecyla, który nie zdaje sobie sprawy z tego ,co pisze.


P.S. Wyzwałeś kogoś, bo napisał "osiągną", zamiast "osiągnął". Masz rację, to był błąd. Jednak ty w tym samym poście napisałeś "conajwyżej", zamiast "co najwyżej". Więc, k***a najpierw sam naucz się pisać po polsku, a dopiero potem poprawiaj innych. Aaa i jeszcze jedno: jeżeli coś piszesz, to wszelkie liczby, cyfry itd. powinieneś pisać słownie. Takie są zasady pisania w języku polskim, matole.

Tutaj post, o którym mówię:
Y0SH napisał/a:

hahahaha - "Głupi uważa, że wszystko osiągną" - hahahaha "osiągną" - naucz się wpierw pisać zrobiony katloskim ch*jem pajacu, bo nie "rozmię co godosz"

Tacy jak ja to elita tego świata, a takie gimbusowe wszy jak ty mogą sobie conajwyżej pobłagać mnie o podwyżkę i to, że was jest więcej, bo wasza religia nie pozwala wam na kontrolę urodzeń, tylko skazuje dzieci na niedolę to twoja sprawa. Jeżeli do kogoś z mgr fizyki UAM przed nazwiskiem tak się zwracasz mając 19 lat, to tylko świadczy, że wieś w tobie długa i szeroka, a twój umysł niczym się nie różni od umysłu mrówki. Pisz sobie dalej frajerze - mijam jadąc moją bryką takie bydło jak ty na przystankach autobusowych. Byłeś już ładnie w kościółku pajacyku? Pomodliłeś się o to, żeby ktoś mądry cię zatrudnił, bo w swoim kretyniźmie i chorobie psychicznej możesz sobie być panem świata, a dla wykształconych osób jesteś zwykłym śmieciem. I pisz sobie dalej - w Polsce i tak takich debili jak ty jest od groma, więc dobrze się dogadacie. I przypomnij sobie to jak będziesz oddawał pół wypłaty na czynsz lolu. Znaczy twoi starzy, bo ty to co? Po zawodówce już jesteś, czy dwa kible zaliczyłeś i będziesz czeladnika zdawać w wieku 21? Najlepiej się gada z taką wiedzą jak ty - czyli żadną, osobie wszechstronnie wykształconej czyli mnie - to tak jakbyśmy stali na światłach - ja w moim BMW 330i, ty w Cinquecento 700 i byś mi pie**olił przez okno, że wcale nie jesteś gorszy, a ja jestem burakiem bo stać mnie na BMW. Ale ty pewnie na prawko to jeszcze NIE POZBIERAŁEŚ, a samochód za 10 lat może sobie sprawisz, tylko wpierw na etacik ładnie pozapie**alasz za 1700 na rękę (oby tyle). Cya looserze i miłych modłów :)

PS
Jak nie rozumiesz zdań które tu widzisz, to przeczytaj moje wypowiedzi 6 krotnie - wtedy może pojedyncze słowa zaczną do ciebie docierać.



A "sześciokrotnie" pisze się tak: 6-cio krotnie. Idioto.

Y0SH

2012-11-20, 20:58
Nie chce mi się pisać z tobą nawet :) Masz piękną logikę: "ponieważ istnieją niereligijne organizacje terrorystyczne, to te religijne to już w zasadzie nic złego". Doskonale - to właśnie chciałem usłyszeć żeby znowu się szeroko roześmiać. Przykre, że musisz wierzyć w urojone bóstwa, żeby być lepszym człowiekiem :) Oczywiście to, że religia nie daje wyboru małym nieświadomym niczego dzieciom i na siłę pakuje im się do głów to całe gówno, dla ciebie jest niczym złym :) Pięknie zostałeś zindoktrynowany przez rodziców i dziadków :) Szkoda, że nie jesteś dziewczyną i w wieku 8 lat nie obcięto ci bez znieczulenia warg sromowych i łechtaczki. To mniej więcej tak jakby ci obcięli jądra i żołądź z fiuta na żywca. Wtedy byłbyś pewnie jeszcze bardziej bogobojny xD

A co do polskiego to po pierwsze z tymi liczebnikami to CHYBA CIĘ POJEBAŁO DO RESZTY - ja tu nie piszę magisterki tylko gadam z moherami na sadolu. Dwa. "co najwyżej" - mój błąd. Trzy http://www.sjp.pl/sze%C5%9Bciokrotnie
jesteś niezłym debilem :)

PS
21 lat - kolejny pieszy gimbus online. Give me more :)

Pizkes

2012-11-21, 01:18
Po pierwsze nigdzie nie napisałem, że jakiekolwiek organizacje terrorystyczne są ok. Nie przekręcaj moich wypowiedzi błaźnie.

Co do indoktrynowania mnie: Nadużywasz tego słowa, matołku. A do tego, jako ciekawostkę powiem ci, że akurat moi rodzice są ateistami. Oj, k***a, twoja teoria legła w gruzach...

Co do moralności: można nie uznawać religii chrześcijańskiej, jednak obiektywnie należy przyznać, że jest ona bardzo dobrym nośnikiem wartości moralnych. Jeżeli twierdzisz inaczej, to jesteś imbecylem. Nie twierdzę, że chrześcijaństwo jest jedynym wyznacznikiem norm moralnych, ale twierdzę, że jednym z lepszych.

A z tym sześciokrotnie, to co to w ogóle, k***a ma być??? Ja ci napisałem, jak powinno się to pisać, jeżeli chcesz już użyć cyfry, a ty mi wklejasz definicję słownikową. No to kto tu jest debilem?

A ten pieszy gimbus, to do czego ma się odnosić przepraszam bardzo? Patrząc na wszystkie twoje wcześniejsze "wypowiedzi"(bo ja bym to nędznym szczekaniem nazwał) dedukuję, że chodzi ci o to, iż osoba mająca dwadzieścia jeden lat pewnie nie posiada samochodu, ani prawa jazdy, a to, w twoim mniemaniu, czyni ją od razu gorszym. No to tutaj też zburzę twoją chorą wizję: Otóż prawo jazdy mam już ponad trzy lata, a samochód ostatnio sprzedałem, gdyż za drogo mnie wychodziło na uczelnie. I w sumie uległem twojej szczekaninie i wypowiedziałem się na temat tego samochodu, no ale cóż... taki skrajny kretynizm jak twój, wywołuje inne skrajne emocje i zachowania u interlokutorów...


Jeszcze co do tych warg sromowych itd. to weź może ogranicz National Geographic i inne Discovery, bo przy takim zimbecyleniu jak twoje, to nawet takie programy nie pomogą, a tylko szkodzą jak widać. Weźmie obejrzy jeden program i myśli, że pozjadał wszystkie rozumy.
YOSH po obejrzeniu jakiegoś programu z ww. stacji: "Ach ,k***a, ale się nałykałem wiedzy... jak pelikan! Teraz pójdę i rozjebie całą tą hołotę w internecie..."

Mam dla ciebie radę: Weź podnieś rękę na wysokość twarzy. Następnie złącz ze sobą trzy palce: kciuk, wskazujący i serdeczny, tak aby stykały się opuszkami. A teraz weź i jebnij się nimi w czoło.

Ja wiem, że takie teksty, jaki za chwilę puszczę są słabe, ale normalnie nie mogę. Ja naprawdę współczuję twoim rodzicom. Szczerze i z całego serca. Jesteś porażką, jesteś już nie do uratowania.

Y0SH

2012-11-21, 01:29
"Na świecie żyje 130 mln obrzezanych kobiet, dziennie obrzezanych zostaje 6 tysięcy, czyli 2 mln kobiet rocznie[5].

97% obrzezanych dziewcząt w muzułmańskiej Indonezji[2]
90% obrzezanych dziewcząt w Egipcie, Somalii, Mali
70-90% obrzezanych dziewcząt w Sierra Leone, Burkina Faso, Sudanie, Etiopii , Erytrei
50-70% obrzezanych dziewcząt w Rep. Środkowoafrykańskiej, Ghanie, Wybrzeżu Kości Słoniowej
30-50% obrzezanych dziewcząt w Gwinei, Togo, Beninie, Nigerii, Czadzie, Kenii
10-30% obrzezanych dziewcząt w Nigerii, Kamerunie, Mauretanii, Senegalu, Tanzanii
poniżej 10% obrzezanych dziewcząt w Kongo
"

No tak - w sumie prawie 4 populacje Polski to drobiazg - są inne problemy nie?

tak tak religia źródłem wartości haha - dla takich PUSTAKÓW jak ty, trzeba wymyślić urojony bat bo inaczej poszedłbyś kraść, napadać na ludzi i gwałcić? To tylko dokładnie opisuje jakim jesteś patologicznym osobnikiem. I tak - twoi rodzice są ateistami - jasne :) A mój ojciec jest astronautą jak tak zaczynamy się licytować :)