18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Mój śmietankowy lód. Przemyślenia dnia codziennego.

Villeman • 2013-07-18, 23:30
Witam sadoli, mając na względzie ostatnie ostrzeżenie co do pkt. 4.5 regulaminu zaznaczam, iż poniższe wypociny są tylko przemyśleniami autora i nie mają na celu obrażania kogokolwiek. No może tylko troszkę...

Każdy uczy się na błędach, większych i w tym przypadku mniejszych i stara się wyciągać wnioski. Jadąc sobie dzisiaj z pracy późnym popołudniem, przy kurewsko ciepłej pogodzie w samochodzie bez klimatyzacji (i bez widoków na dorobienie się "z" w tym smutnym jak p*zda państwie bez perspektyw), nabrałem ochoty na loda, po prostu na zimnego, śmietankowego k***a loda. MacDonald po drodze, zajeżdżam, wchodzę, w ch*j dużo ludzi, kolejka też. Wybieram sobie miejsce do czekania myśląc, że tu kupię najszybciej, siądę, zjem i poczytam gazetę. Ni ch*ja. O ile dwie pierwsze osoby uwinęły się szybko, to kiedy przyszła kolej na dwie bardzo otyłe panie... no k***a nie oszukujmy się, były tłuste jak j***ne maciory, stałem piętnaście w dupę j***nych minut żeby kupić mojego śmietankowego loda za trzy złote pięćdziesiąt groszy wpadając w typowe zjawisko krótszej kolejki. Myślę - "już k***a nigdy nie stanę w kolejce po żarcie za grubasami". Pierwsza kupiła żarło za 38 złotych, a w połowie wykładania na tace zaznaczyła, iż życzy wszystko sobie zapakować do papierka. Drugiej głód tak nie doskwierał jak pierwszej, bo wyniosło ją to tylko 35 złote i również zażyczyła sobie zapakować. Poszły i myślałem że już ich nie zobaczę. Kupuję swojego loda. Nareszcie, k***a. Biorę gazetę i idę siąść w wolnym miejscu, a tu widzę nasze znajome panie spokojnie siedzące przy stoliku, żrące. Większość z was zapewne nie widziałaby w tym nic dziwnego, ale nie ja. Myślę sobie - "dlaczego kazały sobie zapakować to żarcie do paki na wynos wiedząc, że będą spożywać wewnątrz?" I tak liżąc mojego śmietankowego loda przyszły mi do głowy dwie możliwości.
Pierwsza - bazując na doświadczeniu nie chciały ryzykować wyj***nia się z tacką pełną żarła na środku restauracji i zamienienia się w j***nego żółwia przewróconego skorupą na dół bezskutecznie starającego się podnieść brodząc w majestatycznie rozlanej coli, frytkach i reszcie żarcia.
Druga - mimo wszystko wstydziły się jak dużo muszą żreć i k***a pojedyncze wyjmowanie kanapek z paki złagodzi wrażenie ilości gówna jakie w siebie ładują. Dla postronnych i ich samych.

A może jedno i drugie? ch*j, całkiem możliwe. Całe te filozoficzne dywagacje zmieściłem podczas jedzenia mojego śmietankowego loda.

Dla wielu z Was ten tekst może okazać się bez sensu.
I pewnie macie rację.

Jeśli jakiś babol ukrył się w tekście - szczerze przepraszam.

Pozdrawiam!

jarecki93

2013-07-19, 19:39
Lubię się czasami dobrze nawpie**alać i aby się najeść tak aby masa była i nie było lipy to w macu trzeba chyba z pierdylion złotych wydać. Serio tam jest tak drogo że szok. A w pierwszym lepszym kababie jest smaczniej i więcej żarcia :) A jak już was meeega mocno głód przyciśnie to najlepiej znaleźć jakąś tanią smaczną chińską restauracje - za cenę kebsa dostajecie gigantyczny talerz żarcia :)

Rezor

2013-07-19, 22:15
Kiedyś takich przemyśleń ludzie pisali pełno :P Blogi to się nazywało i było bardzo popularne :)

steren

2013-07-19, 23:14
Uwielbiam tego tupu relacje z codziennego życia zwykłych ludzi, którzy nie mogą wytrzymać frustracji z powodu życia w tym "smutnym jak piz*a kraju". Jest w coś normalnego, a zarazem śmiesznego ponieważ my wszyscy POLACY mamy takie samo podejście do życia w kraju bez perspektyw - jesteśmy wku*wieni z tego, że to Polska to nudna dziura, a później wracamy do domu myślimy i się z tego śmiejemy. DZIWNY KRAJ = DZIWNI czyt. FAJNI LUDZIE :P