Nie pie**olcie, gość nigdy nie r*chał, wygląda jak studencki prawiczek, ksiądz obiecał mu pierwszego w życiu loda za wywiad, więc okażcie troche współczucia i zrozumienia.
Patrzcie co mu narobiły te katolickie mądrości we łbie. Przecież typek to typowy gatunek stulejarza zacofańca wiejskiego. "Jestem z wierzącej rodziny"- czytaj zadupia wiejskiego, bo patrząc na tę koszulę, styl ubierania i wypowiedzi, to żyje na zadupiu, w którym rodzice klepią paciorki, proboszcz to władca wioski, a w ludziach siedzi ta wiejska katolska mentalność.
Chodził strasznie "naładowany", no właśnie poznał działanie testosteronu, który prowokuje do spuszczenia z wora, w ten czy inny sposób.
Wina pornoli, powtarzam PORNO, że był pie**olnięty i chciał się zaj***ć, co to ma k***a do wywiadu o pornolach?
"Uwolnię się z tego nałogu! Wiem, że pozostanę nałogowcem do końca życia." -Opowiada o tym jakby był jakimś zawodowym ćpunem albo hazardzistą
Osobiście najbardziej rozpie**ala mnie ta myśl, że to jest poważny problem, że sam nie da sobie rady z waleniem konia, musiał prosić o pomoc starszą panią .
No cóż taka już mentalność stulejarza. Nie zrzuci winy na siebie, że jest mentalną stuleją, że nie zar*cha, że nie wyjdzie z tego wiejskiego grajdołu i mentalności, zrzuć winę na PORNO! Zamiast wmawiania chłopowi, że ma DUŻY problem i dręczenia jego psychiki, to należy mu powiedzieć, co ma zrobić, żeby znalazł dziewczynę do r*chania.
kto nie wali konia ii nie spuścił sie choć raz do butelki po piwie niech pierwszy... "dawaj kamienia"
Stary zniszczyłeś mnie. pie**olnięcie konika to fajna sprawa pomimo blisko 3 dyszek na karku i dwuletniego stażu małżeńskiego. Po czym czytam ten tekst... Spuszczałem się do kibla, na gazetkę promocyjną w pracy jak kibel był zajęty, waliłem nawet w centrum handlowym siedząc jako sprzedawca na jednej z "wysp"... I no k***a konkluzja jest jedna... "Daj kamienia", bo nigdy k***a nie wpadłem na to, żeby walić do butelki po czymkolwiek...
Kreatywnie
A ja mam kobietę, która nie odmawia, ale konia zwalić sobie przy dobrym pornosku i tak zawsze lubie. Seks i masturbacja to nie to samo, nie wiem jak Wy, ale ja lubię i to, i to
Jak to jest, że większość komentatorów nie potrafi zrozumieć chłopa. Facet jest z wierzącej rodziny i wiedział doskonale, że walenie konia jest grzechem. Jeśli nie wierzysz to patrz 6 przykazanie Boże. Inną jest sprawą, że wy jesteście nie wierzącymi z jakiś irracjonalnych powodów to wiecie przecież doskonale sami.
Dlaczego doskonały garncarz miałby tworzyć niedoskonały odlew, nakazać mu być doskonałym a następnie osądzić go bazując na niedoskonałościach, które sam stworzył?
@longinus: odlew jest doskonały kształtem, użyteczny i nic więcej się z takiego garnka nie wyciśnie. Lecz każdy ma to do siebie, że może się stoczyć, upaść, zniszczyć
Prawda jest taka, że pornografia zaburza prawidłowe zachowania i reakcje. W normalnym przypadku, żeby zar*chać musisz włożyć jakiś wysiłek (zagadać, poprężyć się, wejść w interakcję z drugą osobą). A tak, dwa kliknięcia (a nawet jedno jak jakiś chory pojeb ustawi sobie skrót klawiszowy) i stoisz/siedzisz oko w oko z gołą dupcią, której życiowy cel to opie**alać gałę/łapać spusty na twarz. A człowiek z natury jest leniwy, więc wiadomo po co większość ludzi sięgnie. Druga sprawa to zmienność partnerek. Normalnie jednej nocy nie dupczysz się po trochę z 5-20 kobietami zmieniającymi się co kilka minut. Organizm przy porno wariuje i mówi Ci:
- O k***a! Jesteś j***nym knurem rozpłodowym, bo dupczysz 10 lasek naraz, nic nie zmieniaj!
Szkoda tylko, że tak naprawdę to jebiesz gruchę przed kineskopem, wydając odgłosy jakbyś próbował pozbyć się tasiemca przez cewę. I tak spirala się nakręca. Dodatkowo jak ktoś jest nieśmiały z natury to automatycznie od życia dostaje + 20 do porn watching.
Szczerze to sam z siebie się śmieje, że tyle lat wolałem walić tego konia oglądając sztuczne kobity. Przecież te zrobione napompowane lale są obrzydliwe.