Światowe media, jako pierwsza wiadomość dnia podają dzisiaj budżetowe perturbacje w USA, czyli wciąż największej gospodarce świata. Od dzisiaj zamknięto większość urzędów a ich pracowników wysłano na bezpłatne urlopy. Nie ominęło to agencji kosmicznej NASA.
Od jakiegoś czasu, na zagranicznych forach poświęconych teoriom spiskowym, pojawiały się informacje wskazujące na to, że 1 października 2013 roku "coś się wydarzy". No i wydarzyło się. Z 18 tysięcy pracowników NASA w pracy zostaje tylko 600 osób, a cała reszta została rozgoniona do domów. Dzieje się to akurat w dniu, kiedy wszyscy oczekiwali zdjęć komety ISON przemierzającej przestrzeń kosmiczną w okolicy planety Mars.
W NASA zostało jednak tylko 600 osób potrzebnych do podtrzymania funkcjonowania organizacji, w tym zabezpieczenia Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Oznacza to prawdopodobnie, że nie zobaczymy szybko tych zdjęć, a to woda na młyn zwolenników teorii spiskowej. Przekonują oni, że czeka nas jakieś katastrofalne wydarzenie, do którego od jakiegoś czasu przygotowują się amerykańskie służby.
Oprócz NASA w USA zamknięto większość z urzędów. To zdarzenie bez precedensu i wskazuje, albo na głęboki kryzys, albo na zupełna niezdolność do uzyskania porozumienia dwóch głównych partii, Republikańskiej i Demokratycznej. Oczywiście nie można też wykluczyć tego, że taki spektakularny paraliż instytucji amerykańskich ma jakieś inne podłoże. W tym momencie jednak nie ma na to mocnych dowodów.
@alanhawk: Powiedz temu specowi z innego portalu, by Weather Channel wlaczyl. Na Atlantyku co roku jest ok 6 huraganow. Do tej pory byl tylko 1, a i to opozniony o miesiac. Boja sie, ze jak w tym roku pie**olnie to pozamiata im konkretnie. Nic dziwnego, ze zamawiaja zarcie i wode - jako pomoc dla ewentualnych "powodzian". Stany wymienione przez goscia sa po srodku najwiekszych stref zagrozenia. Jezeli chodzi o wszystkie szkolenia kontroli tlumow to zobacz sobie co sie dzialo w Nowym Orleanie.