Tusk po śmierci dostał możliwość wyboru między Niebem a Piekłem. W Niebie widzi modlących się, grających na harfach, śpiewających. Nuda. Za to w Piekle balanga, popijawy, panienki, wesołe towarzystwo... Wybrał Piekło. Ale jak tam trafił, balangi już nie było, tylko tradycyjnie umieścili go w kotle ze smołą. Tusk poskarżył się diabłu (bo do stacji TVN i Wyborczej nie miał już dostępu), że nie tak miało być, na co diabeł odparł: Sam to wiesz najlepiej. Kampania wyborcza ma swoje prawa.
po cholere wrzucac taki suchar ktory atakuje kogos imiennie skoro to tyczy sie wszystkich bedzwalow z Wiejskiej i okolic
po jaki ch... wpychac polityke na sadistica chociaz niech tu bedzie spokoj jak juz to chyba znalazloby sie kilku ktorym 'smola' by sie bardziej nalezala
co jak co ale po TobieToldi to tego bym sie niespodziewal normlanie trzymasz wysoki poziom :p
Piwo, słaby dowcip, ale prawdziwy. Co do poprzedniego wpisu: wielu polityków może i bardziej zasługuje, ale Tusk jakoś tak jakby wygrał ostatnio i najbardziej się puszy (oczywiście to tylko moje zdanie, człowieka niewiele czasu tracącego na zbędne wnikanie w każde słowo i czyn polityków, dla mnie często się liczy intuicyjne spojrzenie na gębę).